Urzec może prostota wiersza, zwłaszcza kiedy odkryjemy ogromny poetycki przemyt rozwiązań molekularnych i kwantowych. Autorka konsekwentnie utrzymywała temat w filozoficznej temperaturze, do końca.
W tym wierszu nie chodziło o opis strumienia i kamienia jako w samych sobie. Chodziło mi więcej o jakąś symbolikę,:na przykład kamień jako symbol niezmienności, w upartym trwaniu przy na przykład niezmiennych poglądach, starych tradycjach itp, itd. Strumień zaś symbol zmian, ruchu, czegoś nowego. Virginia mnie zrozumiała. A tak to ten wiersz został potraktowany bardzo powierzchownie, jako banalny i trywialny.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania