Kątem oka
W świecie tuż pod skórą, żyję bez skóry, niewidzialna bariera materii której nie przepali nawet słońce i nie przeniknie żadna myśl ! Wyjałowiony do reszty pył mi tylko pozostał i tutaj muszę żyć i tylko patrzeć w dal można z głazem w sercu, nigdy nie istniejącym. Aby w ruchu, nigdy w miejscu, ślizg jak po mokrym szkle, to nie nudne, nawet do siebie gada się inaczej. Gdzie ten sposób by pozostać tu na zawsze, porozmyślać na krawędzi, może już jestem tutaj od zawsze i na zawsze pozostanę, nie mogę się doczekać kiedy znowu tutaj wrócę. Kropla wody wraca pamięć to z niej się kiedyś składałem, inny stan inne miejsce inna miłość i strach, czasu tylko spirala z grawitacją ciągnie , wspomnienia i myśli, nas ! Mam tutaj tylko chwilę nie zabieraj mi jej chcę się tu wszystkim nacieszyć, zajmij się czymś innym , gdzie jesteś nie widzę cię, czemu mnie więzisz? Fobia w kajdanach stoi pod strażą uzbrojoną po zęby, odpychana coraz dalej nie chciana i nie zrozumiana myśl, niszczone zmysły i mięśnie, sen na jawie się śni . Iluzja tak przeogromna mnie otacza nie pojęta i nie osiągalna, w przekonaniu swej niezależności ciągle, a jednak strach tak koszmarny w takiej głębi, otchłani tam siedzi, zaledwie przebłysk myśli przypomnienia to paraliż, zrozumienie to śmierć i zapomnienie aż po śmierć. Wciąż dla siebie, ale tylko w myślach, resztę „oddaję” ! Na jednym świecie kilka światów a serce jedno tylko, z głowy atakowane coś co naprawdę nie istnieje nabiera kształtów i zaczyna działać w zgodzie z prawem, jest we mnie i mnie otacza, zabiję to wszystko, przestanę myśleć, prawda i tak za horyzontem , czym jestem i gdzie ?? Właściwie czego nie widzę i nie czuję ani zrozumieć nie mogę to chyba ja jestem tutaj, wśród was , bez prawdy odniesienia w świecie iluzji sam siebie nigdy chyba nie odnajdę ! Tam pod czaszką za martwymi oczami, czego tam szukam? Mam to wszystko w głowie i jest wszędzie gdzie bym nie spojrzał a jednak tam było wyjątkowe. Jak dusza na deszczu myśli się poczuć cudownie, poczuć swoje istnienie pozazmysłowo i końca nie poczuć tylko budzić się w kolejnym obłoku bez pamięci i czasu, cudem miłości trwać wiecznie w obiegu myśli i pragnień ludzkich krążyć między światami. Z zapomnienia powracam bo w zapomnieniu trwać nie można, z pragnienia ludzi powstaję, budzą się zmysły i jestem ! Z wszechobecnej bezwartościowej materii tworzę diamenty i rozdaję je - i zabieram, tworzę świat, mnie już nie ma i diamentów też, a świat pozostał, trwa i zasłania oczy.
Komentarze (3)
Błędów trochę jest, ale nie jakichś tragicznych, głównie interpunkcyjnych. Do mnie osobiście ten tekst w ogóle nie przemówił, jest trochę zbyt chaotyczny. Niemniej zostawiam 3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania