. Autor: Niemampojecia96 Czytano 541 razy Data dodania: 13.01.2017
Średnia ocena: 4.8 Głosów: 4
Zaloguj się, aby ocenić19
Komentarze (7)
Freya13.01.2017
Cuś jest na rzeczy z ową dolegliwością, zwaną z cicha pęk; echolalią, ale bardziej dotyczy to, już nawet nie samych słów, lecz wrecz myśli, pojęć i teges. Notomiast umkło mie (jak zwykle zresztą) zagadnienie "ekspiacji", które ponoć ma swoje miejsce w pobliżu katharsis... cóż - znowu mnie wytentegowano, łeee. hejka ;)
Czuję między nam coś, co już poczułam i wczoraj, jednakże nie między nami. Mezalians intelenktualny. Ma niższość na tym tle nie pozwala mi bowiem na pełne zrozumienie Ciebie. Ciężko mi nawet określić, czy jesteś kontent, czy też niekontent. Dziękuję Ci za przeczytanie tego - niekrótkiego tekstu, który uważałam zawsze za ładny obrazowo. Jak ładna linia obojczyków u pięknej kobiety. Daj choć znać - mnie - istocie o niższej inteligencji, czy tekst ten przypadł Ci jakkolwiek do gustu.
btw, okej - narzucona odgórnie i nosząca znamiona niespełnienia, ale czy to, że Amadeusz idzie do więzienia nie może być podciągnięte pod zagadnienie ekspiacji ; )?
Ano właśnie... żeby wypowiedzieć się adekwatnie, trzeba by na gorąco uzewnętrznić swoje wrażenia i teges. Z tego co pamiętam, to najbardziej cyknęło mnie pojęcie echolalii i potem już resztę czytało się poprzez tę perspektywę. Nie piszesz łatwych tekstów i tym samym, ich interpretacja może być wielowymiarowa.
Nie wiem czy jest to dla ciebie budujące, a mój pierwszy kontakt z tym słowem był w jakiejś książce K. Vonneguta. Użycie pojęcia ekspiacji, było formą zaczepki, no i jak widzisz odniosło skutek. ;)
Czyta się interesująco, aczkolwiek z dużą wnikliwością. Choć tekst podzielony to pięknie tworzy całość. Kat, powtarzanie zła, pokuta i sen oczyszczenie, a całość w kolorze purpury i czerni.:-) 5
awww, dziękuję. Freya, lubię Twoje komentarze, bo one są ciekawe i teges. Są cenne, jako iż cokolwiek wnoszą. Może w 'Rzeźni numer 5' Vonneguta, bo jak Billy był w szpitalu po katastrofie lotniczej, to ten chamski profesor (Lily była dowodem jego nadludzkich zdolności), w każdym razie profesor ten przez jakiś czas nie wierzył, że Billy był w Dreźnie i wmawiał sobie, Lily i lekarzom, że cierpi on na echolalię.
Bardzo szkoda i
nie szkoda, że nie mam już tej książki, wobec tego przytaczam z pamięci. Raczej samej sobie.
pasja, Tobie też danke przepiękne, pamiętam, że mnie wtedy bardzo uwiodły tematy tej bitwy, były cudne i samo mi się pod nie
narysowało tak czernią i purpurą.
Komentarze (7)
to pytanie rzeka, niemniej..
Nie wiem czy jest to dla ciebie budujące, a mój pierwszy kontakt z tym słowem był w jakiejś książce K. Vonneguta. Użycie pojęcia ekspiacji, było formą zaczepki, no i jak widzisz odniosło skutek. ;)
Bardzo szkoda i
nie szkoda, że nie mam już tej książki, wobec tego przytaczam z pamięci. Raczej samej sobie.
pasja, Tobie też danke przepiękne, pamiętam, że mnie wtedy bardzo uwiodły tematy tej bitwy, były cudne i samo mi się pod nie
narysowało tak czernią i purpurą.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania