tatuaże mlecznej drogi
nie wiem czy potrafię zrzucić koszulę
i stanąć przed lustrem
najbardziej się boję że zobaczysz tatuaże
ogromne jak dzielące słowa
albo kamienie
szukałam ich pod mostem
tym samym na którym znaleziono naszą melodię
płynęła w ekstazie później roztrzaskała się o brzeg
gdzieś jeszcze leżą struny
chciałam je pochować zamknąć trupom usta
wszak nadal siedzą pod skórą pieką od dotyku
chociaż nie był to policzek wymierzony w jutro
przecież tak naprawdę to tylko czas się zgubił
jakby poszedł w inną stronę
ktoś mówił że wtedy księżyc tańczył na mlecznej drodze
do upadłego
Komentarze (15)
OK, mam już wspomnianą przestrzeń, choć w parze z nią metafory straciły nieco na zębie. Są delikatne.
Całość łatwiejsza interpretacyjne, więc taka dla mnie. Z drugiej strony tematyka u Ciebie już poruszana. Miejscami bardzo dobre, miejscami zbyt osobiste-hermetyczne, bym moc współodczuwać
Dziękuję, że zostawiłeś ślad.
Pozdrawiam.
Ciekawy metafora tatuażu.
Podoba mi się.
Miło, że mnie nawiedziłaś, dziękuję.
Tak więc nie tylko się przydajesz jesteś wręcz niezbędna.
Jeśli można zapytać, to jaki Ty problem podmiotu masz na myśli, tak z ciekawości pytam?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania