kiedyś
Kupię kiedyś nóż i zamknę się w celi
tylko z tym nożem i własnym sumieniem
bez gazet, bez ludzi, bez kosza na śmieci
gdzie wrzucałabym zużyte sny
Wezmę kiedyś nóż i otworzę żyły
w miedzianej balii z gorącą wodą
bez mydła, bez gąbki, bez ręcznika
którym wytarłabym chłodne dłonie
Umrę kiedyś i nikt nie zatęskni
na tym świecie trochę dobrym i złym
bez igieł, bez drzew, bez serca
którym kochałabym kogokolwiek
Wrócę kiedyś, może mnie poznacie
wśród kobiet, mężczyzn w całunach banału
bez masek, bez kłamstw, bez upiększeń
które chowały prawdziwą brzydką twarz
Komentarze (8)
a dla przyszłej samobójczyni mam kawał
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania