Kiedyś i skrzydła odrosną
Pamiętała zdumienie i piekący ból na policzku, kiedy zrobił to po raz pierwszy.
Łasił się do kolan, zaklinał i szeptał, że nigdy więcej… Później zniknęły obietnice, a kwiaty zastąpiło szkło z potłuczonego wazonu. Odłamki kaleczyły palce kiedy próbowała je pozbierać, tak jak ich wspólne życie, ale nie wszystko można naprawić. Siniaki ukryte pod warstwą pudru wcale nie znikały, stawały się jedynie mniej widoczne dla obcych oczu. Nadal bolały.
Jeszcze pamiętała, że kiedyś miała skrzydła. Oberwał je, bez znieczulenia używając jedynie słów. Przywiązał, tłumacząc, jak mało bez niego znaczy. Mniej niż pył na wietrze. Czasami żałowała, że nim nie jest, mogłaby wtedy dać się porwać powietrzu. W chwilach, kiedy używał jej ciała, musiało wystarczyć zaciśnięcie powiek i stłumienie krzyku, by nie obudzić dzieci.
Nie wiedział, że wciskając jej w dłoń garść tabletek nasennych, mimowolnie pchnął ku życiu. Na przekór jego woli nadal chciała oddychać.
Powoli, na chwiejnych nogach uczyła się chodzić, a później nawet skrzydła odrosły. Najdłużej jednak trwało na nowo nauczyć się uśmiechać.
Komentarze (78)
Dziękuję pięknie i pozdrowionka ślę.
Dziękuję pięknie.
Pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam.
wpadnie : )
Same kutafony, a normalnych to już nie ma?
Kolejny tekst o gościach psychicznych i chyba jakieś skrzywienie widzę, bo trochę modne i fajnie się czyta...
Jak by tych złych nie było, ciężej by było tych dobrych zauważyć.
Fajnie, że wpadłeś.
Podziękował.
Naprawdę nie spotykacie normalnych facetów?
Takich, co lubią noc, gwiazdy i są zwyczajnymi, romantycznymi dupkami?
Przynajmniej później się wie, jakie ma się szczęście i takiego "dupka" się docenia, no i wrażeń się nie szuka.
Jest tak samo nabzdyczona męskofobią jak koleżanki.
Miałam kiedyś historyjkę tej kobiety rozpisaną znacznie szerzej, z rozdziałami, ale pousuwałam,
bo wtedy byłam dop na początku drogi i roiło się od byków wszelakich.
ponadto zawsze uważałam, że z facetem zawsze się łatwiej dogadać.
Jednak dla mnie za krótkie. Bardziej mi to przypomina wiersz niż miniaturę. Bo:
"Najdłużej jednak trwało na nowo nauczyć się uśmiechać."
to dla mnie zbyt zdawkowe. Zdawkowe, jednak pointujące.
Pozdrawiam.
po kilku latach.
Dziękuję za przeczytanie.
Ja perdziu..
Mocny tekst...
... niestety nie wierzę, że odrastają. I głupio dodam, że mam nadzieję, że nie mam racji.
Odnośnie podejścia władz do tematu, lepiej co bym milczała, bo na samą myśl krew mi się gotuje.
Jestem po 1000 km.
znaczy śpi, pewnie jutro nadrobi :)))
Znalazłem jakąś prozę poetycką o dupkach :)
Myślę co wstawić jako powtórkę o takich dupkach co gubią księżyc.
Zara wymyślę, choć powtórki tu czytają, tylko nie gadają w temacie...
Pozdrawiam.
Masz pojęcie i wyczucie, a to rzadkość portalowa.
proces.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Na pewno niełatwo odbudować skrzydła po tak traumatycznych przeżyciach.
Bardzo rzadka umiejętność, wyjątkowa dobroć.
Pozdr.
wspierać dzieci w nauce latania, trzeba mieć mocne skrzydła.
Ślicznie dziękuję za przeczytanie.
Pozdrawiam.
Nagromadzenie słowa "się" w pierwszej fazie tekstu skupia na sobie uwagę.
Również nie jestem przekonany do zapisu "ból na policzku". Czy nie lepiej bez udziwnień: Ból policzka?
No nic. Nie rozwaliło mnie, choć zaciekawiło.
zostaje, jakoś bardziej mi pasuje.
Ślicznie dziękuję za uwagę i pozdrawiam ciepło : )
Jeszcze raz dziękuję.
Baby som fajne jedynie.
Kobiety są silne, ale w tym wypadku często milczą.
Pozdrawiam serdecznie
Piękne dzięki za refleksje.
Pozdrawiam.
światła :) Dziękuję za dobre słowo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania