Kielich

Cenne mury, mojego zaufania zostały zburzone.

Już nigdy nikt ich nie zazna, mój Drogi.

Potrącona moja dusza woła o pomoc.

Nikt się nie odzywa.

Do błagania dochodzi ciało, pełne nienawiści i bólu.

Nadal cisza.

Gdzie są wszyscy, którzy byli jeszcze niedawno?

Pochowali się w dziury ciemności.

Już nigdy ich nie ujrzę.

Zostawiły blizny na moim kruchym ciele.

Każdy odchodzi, nikt nie zostaje.

Ja się poddaje.

Pozbierać się nie pomogę.

Zaczynam uwielbiać chłodną podłogę.

Z kielicha esencji życia, pije waszą krew.

Smakuje zgniłym, cierpkim owocem.

Takie był was czas.

Nie zrobiliście nic.

Stchórzyliście jak ostatnie ciemne dusze.

Ja już nie proszę was o pomoc.

Więc już nigdy nie proście mnie już wy.

Życie to taka gra.

Niestety w tej, wygrałam ja.

Doszłam do celu, pomimo wszystko.

Marzenie o miłości, tak nagle prysło.

Zburzyłeś moje mury, mój drogi kompanie.

Wynagrodzone to w cierpieniu Ci zostanie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Szalokapel 29.09.2016
    Ojojojojoj, mocne i piękne! Przeczytałam dwa razy, znajdując coraz większy sens i popadając w ogrom refleksji. To mój klimat, uwielbiam tego typu wiersze. Wyszedł bajecznie, ma piękny przekaz. Zostawiam piątkę.
  • Zagubiona 29.09.2016
    Kochana Szalo! <3 Dawno mnie tu nie było, a Ty jak zawsze przywitałaś mnie pięknym komentarzem. Dziękuję :*
  • Szalokapel 29.09.2016
    Zagubiona, ano dawno Cię tu nie było, zresztą mnie też nie. Takze wracamy razem na Opowi, Haha. Nie ma problemu, kochana. :*
  • little girl 29.09.2016
    Zainteresowała mnie fraza "mury zaufania", gdyż mury zazwyczaj kojarzą się wlaśnie z odgradzaniem od rzeczywistości, ucieczką. Ty zaś zastosowałaś tu odmienny zabieg, stosując tą metaforę - powiem ci, że dało to ciekawy efekt.
    Z drugiej jednak strony - zburzyć te mury musi być niezwykle ciężko - co więc musiała aż tak strasznego zrobić ta osoba, aby czegoś takiego dokonać?
    Trochę nie odpowiadały mi rymy w twoim wierszu - raz były, raz ich nie było, co w odniesieniu do całokształtu, moim zdaniem, nie przyniosło dobrego efektu.
    Wyczuwam w wierszu dużo żalu i smutku, tak bardzo realnego, że niemal poczułam go na własnej skórze. Zasmuciło mnie strasznie zakończenie, w ostatnich kilku wersach wyczułam rezygnację z wszystkiego, a wręcz takie jakby odizolowanie się, ucieczka. A przecież mury zostały zburzone?No tak, nie te...
    Jako całokształt wiersz przypadł mi do gustu. :)
  • Zagubiona 29.09.2016
    Dziękuję za tak obszerny i miły komentarz. A krytykę też bardzo dziękuję. Bardziej chodziło mi o to, że te mury zniszczyli ludzie którym zaufałam. Nie jedna osoba. Tak, odizolowanie się ucieczką, prowadząca do nikąd. Przez co moje mury zamknięte się bardziej zamykają. ( Moje logiczne zdania) Pozdrawiam :)
  • bella1216 29.09.2016
    Czytając te wersy wróciłam do przeszłości. Kiedyś sama napisalam wiersz o podobnym znaczeniu, a moze nawet takim samym. W każdym bądź razie miło mi się go czytało za co zostawiam 5.
  • Zozole 30.09.2016
    Zagubiona... odwaliłaś kawał dobrej roboty. Wiersz rewelacja, taki piękny i ukazujący emocje. Fantastyczny.5 i czekam na więcej takich cudeniek *-*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania