Kierownik cegielni
Znalazłem Dżina w butelce
Ucieszyłem się tym faktem wielce,
Nareszcie zwiedzę Radom i Kielce,
Zajrzę też pod halkę Helce.
Nie będę już pracował do końca życia,
Dziś jest ostatni dzień picia,
Nie będzie awantur ani bicia,
Bo zamknę wszystkich złych do kicia.
Będę raczył wszystkich bigosem,
Wódką z żytnim kłosem,
Obficie obsypę wszystkich groszem,
Na koniec podam kopytka z sosem.
Ja zaś będę podróżował po świecie,
Niestraszne mi będą upały ani zamiecie,
Będą o mnie pisały gazety,
Wszędzie będą wisieć moje portrety,
Salutować mi będą czerwone berety,
Bo moje czyny to będą konkrety...
Panie prezesie, niech pan podniesie nogi,
Bo właśnie odkurzam podłogi,
Weźmie pan ze stolika ręce,
To i on czysty będzie.
Pani Joju, musiała pani mnie obudzić w takim momencie,
Weźmie pani sprzęt i dalej przejdzie,
A ja zamknę szybko swe oczy,
I spróbuje w tamten sen wskoczyć.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania