Kim jestem

Synu mój, nie jesteś mój,

Choć tak uporczywie twierdzisz,

Mówisz, że jestem twoją matką,

A ja nie pamiętam,

Żeby z mojego łona zrodził się ktoś taki.

 

Twój dziwaczny strój na ulicy wzbudza śmiech,

Powinieneś z godnością stąpać po ziemi.

 

Przyniosłeś kanapki i herbatę,

A ja bezczelnie je rzuciłam na ziemię,

Bo śniadanie powinno być podane z tradycją.

Autor wiersza

Damian Moszek.

Znowu włożyłam kapcie do zmywarki,

Nie pamiętam, co robię,

Ciągle wychodzę z domu, trzaskając drzwiami.

 

Bezradność mnie ogarnia,

I nie rozumiem siebie.

Czuję, że coś niedobrego się dzieje,

Bo serce pęka tylko na chwilę,

A potem znów to samo.

 

Jak brzmi moje imię?

Pytam po raz kolejny.

Gdzie jest ta cukiernia, co za rogiem stoi?

 

Chwytam syna za rękaw z całej siły,

Mówiąc: "Nie wychodź teraz,

Przecież jest godzina policyjna."

 

A on tylko się uśmiecha,

I głaska mnie po głowie.

 

Mówi, że mnie kocha,

A ja krzyczę: gdzie jest mój stary telewizor?

Okropnie się czuję,

Ale to uczucie znika w oddali.

 

I znów pytam kim jestem,

Niczym płyta w zaciętym refrenie.

 

Autor wiersza

Damian Moszek.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Szpilka 2 miesiące temu
    Damian, ciekawe wiersze i dają do myślenia ◉‿◉
  • Conie 2 miesiące temu
    Bardzo fajny wiersz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania