Kobieta z lodu - prolog

Zimno! Przeraźliwie zimno. Choć mam na sobie grubą, zimową kurtkę, czuję, jak przez dziurki w materiale mojego fioletowego swetra lodowate powietrze dotyka skóry. Jest już bardzo późno. Może nawet za późno na wizytę na cmentarzu, ale ja nie mogłam tu nie przyjechać. Nie mogłam choć nie spojrzeć na jego grób.

Na pomniku stoi mnóstwo pięknych kwiatów, które upewniają mnie, że wciąż o nim pamiętają. Chciałabym przychodzić tu razem z nimi. Ocierać wraz z nimi łzy i zastanawiać się, dlaczego to właśnie on odszedł tak wcześnie. Tylko, że ja wiem. Ja znam powód jego śmierci. Jakby zareagowali, gdybym nagle zapukała do ich drzwi? Czy przyjęliby mnie do rodziny niczym małą, skruszoną owieczkę? Ile kłamstw musiałabym im opowiedzieć, by tak się stało?

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Lynthia 18.10.2014
    Troszkę krótkie, ale zaciekawiło mnie. Czekam na więcej. ^^
  • NataliaO 20.10.2014
    też mnie zaciekawiło
  • MrGonzo 20.10.2014
    jak zwykle intrygujące :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania