Kokożamno, więcej niż tylko Drabble
Dzisiaj piątek, wyrywam się z koleżankami na miasto. Siedzimy sobie w Maku i rozmyślamy nad planami na wieczór. Nagle olśnienie: idziemy na imprezę!
Właśnie szykuję się do wyjścia, dziewczyny zaraz będą. Wychodzę w czerwonej sukience i czarnych szpilkach. Wsiadam do samochodu jednej z moich towarzyszek.
Wchodzimy do klub. Muza daje po uszach, więc siadamy przy barze. Pijemy drinki - i tu się zaczyna. Moja najlepsza przyjaciółka - nachlana jak bóbr - wskakuję na stół i zaczyna śpiewać. Wszyscy patrzą się na nią, jak na psychiczną, ale po chwili dołączają się do śpiewu i leci to jakoś tak: jaja je kokożambo, jaja je! I tak z trzy razy.
Wychodzę z budynku, patrzę w niebo i mówię: Panie, widzisz a nie grzmisz! Jak żyć!?
Nagle podjechał jakiś samochód. Przystojny mężczyzna próbuję zagadać, że odwiezie mnie. Ja też trochę nachlana, bez zastanowienia wsiadam. Widzę luksus jaki panuję w aucie i pytam się o model. Wierzcie mi, że to było najgorsze pytanie jakie mogłam zadać, bo nosił nazwę Kokożambo. Nie, nie, to mnie prześladuję!
Wybiegłam z auta i podążałam ku centrum handlowemu. Zauważyłam nowy sklep, jakieś hawajskie ciuchy i deski "serfingowe". Stoję nad wielkim neonowym napisem "Kokożambowo", i aż łzy mi się do oczu cisną. Czemu ja!?
Dobra, spokojnie to tylko głupi żart. Zaraz się kogoś spytam o drogę, bo chyba się zgubiłam. Widzę w oddali jakąś kobietę. Podchodzę do niej i pytam o drogę. Wskazuję mi dokładnie kierunek. Na koniec żegnam się z nią i pytam o imię. Jak myślicie, jaką odpowiedź dostałam? Kokożambolina. What are you fucking kidding me?
Biegnę, biegnę ile sił w nogach. Można by rzec, że patatajam jak szalona!
Wbiegam do domu, zamykam drzwi. Idę do łazienki wziąć prysznic. Włączam telewizję i słucham wiadomości. "Tutaj Arkadiusz Kokożambowski, zapraszam na wiadomości." Rzucam z nerwów pilotem o ścianę i mówię jakieś przekleństwa pod nosem.
Wchodzę do pokoju, a w nim moje koleżanki razem z jakimiś fagasami śpiewają na karaoke piosenkę z imprezy. Po całym domu, okolicy i mieście słychać tylko: jaja je kokożambo, jaja je.
Cholera.
Dobra, od jutra zmieniam dilera
Komentarze (25)
kuku pidżambo
Wydaję mi się, że ą lub ę w słowach typu "prześladuje" stawiamy jeśli my to robimy, nie ktoś. Więc powinnaś mieć "próbuje" i "prześladuje", ale może się mylę.
A fajny tekst, śmiechawy ;D Haruu, zamiast zmieniać dilera lepiej w ogóle nic nie bierz!
A co do tekstu to (jakżeby inaczej) przeczytałem wcześniej, ale "skomentuje za chwilę" no ale wyszło dłużej...
Nie wiem, co bierzesz, ale bierz pół.
I pisz więcej, bo znowu śmiechłem.
Zostawiam 5 :D
Nat dziękuję :*
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania