.

.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Lucinda 02.12.2015
    Podoba mi się. Czytało się bardzo lekko, przyjemnie, opowiadanie od samego początku wprawiło mnie w klimat. Ciekawie skonstruowane, że pod koniec jest to samo, czym rozpoczynał się tekst. Jeśli mogłabym na coś zwrócić uwagę, to w trzeciej części (gdzieś w jej połowie), kiedy już nie są wspominane inne postacie, tylko bohater i Gerard, nie musiało być za każdym razem użyte jego imię, bo narrator mówi o sobie w pierwszej osobie, więc jasne jest, że jeśli mówi o kimś w trzeciej, a do tej pory nie pojawił się nikt inny, to mówi o tej samej osobie (nawet gdy nie wymienia go znów z imienia). Może trochę zawile wyjaśniam, np. jest, że ,,Gerard wyjął z kieszeni złotą zapalniczkę..." zapala papierosa i zaraz w następnym akapicie używasz znów jego imienia, choć wystarczyłby zaimek. Nie jest to jak najbardziej błąd, nie ma się właściwie do czego przyczepić. 5:)
  • Constantine 02.12.2015
    dzięki za komentarz i ocenę :) w związku z imieniem... tu chyba dochodzi do głosu moja pedantyczna natura.
  • Anonim 03.12.2015
    "ktoś entuzjastycznie jebnął mnie w kręgosłup. Lub jakby ktoś usiadł na moich barkach" - przed "lub" usunęłabym kropkę
    "z tchórzostwem lub ze słabością. " - usunęłabym "ze"
    "że brak szczegółowo ustalonego planu (przecinek)mógł działać na naszą niekorzyść."

    Oczarowujesz nas coraz lepszymi tekstami, Constantine! Teksty wyrwane z kontekstu, są dobrymi tekstami o ile w ich trakcie, możesz połapać się o co mniej więcej chodzi no i, jeśli przybliżysz się do bohaterów. Jestem ciekawa, czy tutaj nawiązujesz do poprzedniego opowiadania "obiad", ale dowiemy się w następnej części. W każdym razie tutaj urzekła mnie twoja lekkość słowa i ciekawy koncept. Jestem tobą coraz bardziej zauroczona, czekam na więcej tekstów z nieukrytą ciekawością. Póki co, jednak skupię się na tym: zaciekawiłaś czytelnika od początku, dodając nam adnotację, szczerze - pokazanie jej również na końcu, uważam za świetny pomysł. Dodaje to, moim zdaniem, takiego mrocznego nastroju, który ciągnie się przez całe opowiadanie i jednocześnie sprawia, że jesteśmy ulegli twojej morderczej koncepcji, nie wiemy co się dzieje, boimy się - poczułam strach, jak znalazł się w tym pokoju! Opis tego, jak budził swoją świadomość - cud, miód i orzeszki! Nawet nie wiem kiedy twój utwór przeleciał mi między myślami, tak szybko skończyłam czytać i wciąż chciałam więcej.
  • Constantine 03.12.2015
    hm. dziękuję za naprawdę miłe słowa ;) czasem mam spore wątpliwości odnośnie własnej twórczości, więc takie pozytywne komentarze faktycznie motywują do dalszej pracy nad sobą ;)
  • Anonim 03.12.2015
    Constantine, każdy ma wątpliwości, jednak ważne jest to, że idziemy do przodu !
  • Constantine 03.12.2015
    Efria pewnie, nie ma co się poddawać ;F
  • alfonsyna 03.12.2015
    Jakby nie było, kryminałów nie czytuję za często, bo zwyczajnie mnie to nie "bierze", ale Twoje teksty są zbudowane w taki sposób, że nie można się w nie nie wciągnąć. Również dlatego, że dajesz szansę dobrze poznać perspektywę bohatera i postawić się na jego miejscu. W sumie zgadzam się chyba z wszystkimi komplementami, które padły już powyżej od innych osób, także dodam tylko swoją piątkę, pozdrawiam i weny życzę :)
  • Constantine 03.12.2015
    dziękuję bardzo ;)
  • KarolaKorman 04.12.2015
    A ja, skoro to pierwsza część, czekam na kolejną. Był miód i wszystko inne, to dorzucę piątkę ode mnie i z tym mrocznym akcentem idę spać, dobranoc :)
  • Ciekawe co ci się przyśni :)
  • Constantine 04.12.2015
    dziękuję za komentarz i ocenę ;)
  • Numizmat 09.12.2015
    Gdyby nie wstęp to pewnie miałbym jakieś wąty, że właściwie to nie wiadomo, co się dzieje. A tak, bardzo mi się podobało. Czytało się lekko i szybko. Łatwo można było zanurzyć się w wartkiej akcji. Ode mnie 5/5 ;)
  • Constantine 09.12.2015
    cóż, dzięki za komentarz i ocenę ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania