.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Okropny 13.06.2018
    Nie mogłem się oderwać. Dobrze piszesz, styl w punkt. Pińć.
  • rubio 14.06.2018
    O, dzięki ;D
    Przyznam, zdumiałem się nieco, bo myślałem, że kolega jest po, nazwijmy to, postępowej stronie, która tutaj nie została zbyt przychylnie przedstawiona. A tu proszę. Dzięki jeszcze raz, pozdro
  • Okropny 14.06.2018
    rubio "postępowej stronie"?
    Objaśnisz?
  • rubio 14.06.2018
    Okropny, Razem>Ruch Narodowy. Nie chcę objaśnień bardziej wprost, bo nie chce mi się tu wdawać w polityczne dyskusyje ;)
  • Okropny 14.06.2018
    rubio a, o to... Chuj w/z politykę/ą teraz i tutaj.

    Polecam Ci, w kwestii politykowania, zapoznać się z "Historią Partii Umiarkowanego Postępu w granicach prawa" (tak, to jest tytuł ;) tak, żebyś, jak nie znasz, poznał :)
  • rubio 14.06.2018
    Okropny O, nie znam; autor, widzę, z kraju zacnych autorów, więc jak mi się kiedyś przewinie przez ręce czy przed oczami, to pochwycę i się zapoznam. No, thx
  • ówczesny 13.06.2018
    "Przyłónczam" się do komentarza Okropnego. Także, pińć i ode mnie. Pozdrawiam
  • rubio 14.06.2018
    Podziękował. Mam nadzieję, że mi się jakoś rychło nastrój przestawi na poetycki, żebym i ja mógł Ci trochę piątek podorzucać. Pzdr
  • Canulas 13.06.2018
    Dobrze wypośrodkowane. Widać w ciemno, że Twoje, ale na tle innych bardziej przyswajalne od strony zapisu.
    Jak zwykle obrazowe.
  • rubio 14.06.2018
    "na tle innych bardziej przyswajalne od strony zapisu" - pisałem to tak trochę z braku weny, żeby coś tam pisać ćwiczeniowo, to może dlatego; dobrze, że i brak weny, poczucia flow, może być jakąś tam zaletą.
    no, dzięki; miło widzieć obecność po przerwie.
  • Ritha 12.09.2018
    „I tam, nieopodal kontenera, spotkał taką dziewczynkę, w podobnym wieku, akurat mierzącą się z analogicznym problemem” – to ładne, zwłaszcza „akurat mierzącą się z analogicznym problemem”

    „W jednej dłoni śmieci, w drugiej smycz z przymocowanym do niej psem” – to też (jakbym siebie widziała)

    „I teoretycznie mogli się jeszcze tymi oczami po oczach prześlizgnąć i czmychnąć, to się intuicyjnie potrafi, opierając intuicję na strachu – ale, pies. Podbiegł do chłopca, obwąchiwać go zaczął, łasić się, dziewczynce głupio, chłopcu głupio, wszystkim głupio, poza psem, który z racji swojej istoty leje na wszystko i wszystkich, i dlatego mu nigdy nie głupio; i już nie było wyjścia” – i to, bardzo to

    Ps. Tu jest całkiem sporo fabuły.

    „nie zatrzymując się więc w międzyczasie, ogólnikowo się przez międzyczas przesunęliśmy i tym przesunięciem doszliśmy do punktu, w którym on tam do niej, o niej, jakieś wiersze pisuje grafomańskie” – to, matko Kochana, bezapelacyjnie ten tekst (że cały znaczy) jest najlepszy z tej trójki co dziś czytałam u Tjebja.

    Ja bym Ci to do Pogromu zgłosiła jako ode mnie polecany tekst, nic byś nie musiał robić, ludzie by przychodzili czytali, chyba, że nie kcesz? W sensie, bo błędy wyłapują i mówią, ze konstrukcja coś tam, w sensie obawa jest taka, ze nie każdy pojmie Twój flow, ale kusi zgłosić. Tylko na taki Pogrom poczekać co będzie las rąk. Chyba, ze nie chcesz to rzeknij veto.

    „Półżywa; albo jeszcze mniej, taki właściwie trup, tyle tylko, że jakaś tam krew przez jakieś tam mięso i flaki niby przepływała – ale nic więcej” – to też

    „Otóż ta dziewczynka mieszkała z rodzicami, niezwykle nowoczesnymi, tolerancyjnymi, otwartymi, piewcami wolności, równości, płciowości, bezpłciowości, kar za powiedzenie o tym złego słowa, a przede wszystkim – zwolennikami idei braku konsekwencji” – i to, dżizas

    I to, muszę:
    „Zrozumiałe więc, że gdy tylko ten problem się objawił, a pieniędzy było mało, bo akurat odcięli dotacje jakiejś tam organizacji walczącej o coś, co statystycznie nikogo nie obchodzi, odcięli, ponieważ szef okazał się stręczycielem czy czymś takim; gdy tylko ten problem się objawił zatem, zaczęli dziewczynkę szprycować jakimiś ziołami, ćpaniem uzyskanymi po znajomości, donośnymi pogadankami, cichymi dniami, tymczasowymi niewypuszczaniami z pokoju, różne takie taktyki stosowali, dzięki czemu córka stała się jednym wielkim kłębem nerwów”
    Zwłaszcza wyłapuję stąd: „zaczęli dziewczynkę szprycować (…) cichymi dniami”

    "Więc, spokojnie, nic się nie stało. Wzięła worek ze śmieciami pomieszanymi z fragmentami synka swojego i wspomnianego chłopca, i poszła to wyrzucić” – mocne + bardzo dużo fabuły tu jest (!)

    Cholernie mi siadło. Nie kasuj tego.
  • Ritha 12.09.2018
    „W jednej dłoni śmieci, w drugiej smycz z przymocowanym do niej psem” – to też (jakbym siebie widziała)
    Tfu, cofam to, zwłaszcza biorąc pod uwagę zawartośc worka. TFU!
  • rubio 12.09.2018
    Ritha Nie no, w tamtym momencie w worku były jeszcze tylko zwyczajne śmieci. Co do Pogromu, to tu lepiej wiem, o co chodzi (generalnie szybko opanowuję zagadnienia, w których nic nie trzeba robić ;D) - tak że, pewnie, jeśli tak się spodobało, zgłoś; będę zaszczycony.
    Usunąć raczej nieprędko usunę, tekst jest odpowiednio nihilistyczno-pesymistyczny jak na moje obecne zapatrywania twórcze.
    No i co, no i dziękuję :)
  • Ritha 12.09.2018
    rubio ok zglosze, ale jak bedzie sporo osob, teraz lub za 2 tyg. zobaczymy :) Miodzio tekst.
  • Margerita 19.09.2018
    nie rozumiem tej młodzieży jak kontener na śmieci może być ciekawy podobał mi się opis bohatera pięć błędy pozostawiam lepszym od siebie
  • rubio 19.09.2018
    Ja osobiście w ogóle mało co rozumiem.
    Dziękuję Ci niewysłowienie. :)
  • Karawan 19.09.2018
    Pogroomiam CIe rubio. ;)
    Poniżej co mi sie na oczy rzuciło. Całość dwuczęściowa; pierwsza jakby trochę Saramonowicza druga... no nie potrafię przypiąć do niczego com czytał był. Znaczy takie wrażenie jakbyś własnego stylu szukał, lub pisał z przerwą kilkunastodniową. Spróbowałbym może skrócić trochę ogoniasto długie zdania (bo nie zawsze są potrzebne, choć w kilku miejscach niezbędne i budujące nastrój) i to chyba tyle groomienia. Dziękuję za tekst - pięć ;)
    mama bardzo nalegała, samej nie mogąc iść z powodu - kogo czego? samej, kto co? sama.
    ćpaniem uzyskanymi po znajomości, - nie bardzo wiem o co chodzi trza by coś zmienić; albo ćpaniami, albo uzyskanym
  • rubio 19.09.2018
    Nie ja ten tekst do pogromu dodałem, więc w sumie mógłbym być głuchy na propozycje... Ale nie będę. :)
    Przerwy nie było, ale ciekawe odczucie; a zdania, długie, hmm - jak na mnie, to one są bardzo krótkie. Miło więc gościć zapewne pierwszy raz pod moją prozą.
    Przy ćpaniu też mi to nie brzmiało, ale jakoś nie zmieniałem; zmienię kolejność i będzie dobrze ("ćpaniem, ziołami uzyskanymi...").
    Przy nalegającej mamie, hmm. No tak. No chyba tak. Ale to mi akurat brzmi, a ja właściwie tak piszę, na słuch; bardzo możliwe, że tam jest "samej", bo gdzieś tak czytałem (a czytuję raczej stare rzeczy), i mi się zakorzeniła taka odmiana. Pomyślę. Dzięki.
    pozdro
  • Karawan 20.09.2018
    rubio Odmiana "samej" jest regionalizmem zapewne a takich mamy na tony zaczynając od spaźniania;)
    Co do ćpania to jest to ćpanie i odmiana jak dziecko więc albo jedno albo wiele ale co bym nie marudził to proszę pamiętać, że to Twój tekst a moje jedynie groomienia czyli grymasy za przeszłe czasy ;)
    Pozdrówka.
  • rubio 20.09.2018
    Karawan, pamiętam i dziękuję; pozdro :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania