Kradzież ubrań wojskowych , plan działania. - podrozdział 21

Nastał 20 września . Tereny niedaleko Berlina. Wcześnie rano Kacper , Marek oraz Filip zamierzali zaatakować konwój niemiecki aby zdobyć mundury. Wychodząc z posiadłości w której stacjonowali wydał rozkaz do reszty ludzi aby obserwowali teren a w razie gdy patrole będą przeszukiwać teren ukryć się. W ostateczności zlikwidować po cichu. Kacper Marek oraz Filip udali się na północ w okolice małego domostwa gdzie stacjonowali niemieccy żołnierze . Poruszali się powoli bez jakiegokolwiek pośpiechu. Po godzinie grupa zatrzymała się w lesie przez który biegła droga . Zarządzono odpoczynek a następnie każdy usiadł na dogodnym miejscu. Nastała chwila ciszy , gdy nagle rozległ się warkot pojazdów toż obok miejsca odpoczynku. Zatrzymano pojazdy na poboczu około 240 metrów od nich . Kacper wydał rozkaz aby Marek wdrapał się na drzewo i zapoznał się z sytuacją . Rozkaz wykonał i szeptem odparł:

-Jest bardzo źle . Mamy tutaj dwa transportery opancerzone, jeden ciężarowy wóz piechoty oraz dwa motocykle. Widocznie czekają na kogoś . Co robimy Kacper ?.

On podrapał się po czarnej brodzie i ze spokojem powiedział:

- Zrobimy tak Marek zostajesz na drzewie będziesz obserwować teren , natomiast ty Marek biegnij szybko po resztę chłopaków. Ja spróbuje jakiegoś zabić po cichu i przebiorę się w jego mundur. Filipak pobiegł jak mógł najszybciej i po 30 minutach był już w lesie. W tym czasie do pojazdów na drodze dołączyła furgonetka z amunicją oraz medykamentami , natomiast Kacper „upolował „ Niemca. Gdy wszyscy byli w komplecie Kacper zaczął mówić:

-No panowie uważać na mundury oraz na ciężarówkę. Będą nam potrzebna w zamachu , wozy opancerzone zniszczyć , a motory w razie braku uszkodzeń wywołanych walka także zachować. Hopkins dobierasz sobie czterech ludzi natomiast ja , Marek i Filip zostajemy tu – spojrzał na Marka i mówił dalej – Marek ty bijesz ze Spriengfielda my lecimy z Thomsonami , ale pamiętać uważać na mundury . Hopkins udał się z grupą na druga stronę lasu , a pięć minut później rozpoczął się atak . Zmasowany atak z Thompsonów przygwoździł nieprzyjaciela. Marek mając bardzo dobry wzrok wyszukiwał ukrywających się za pojazdami i eliminował ich , do czasu gdy jeden oficer niemiecki spostrzegł błysk lunety. W tym momencie marek stracił prawe oko . jednak nie poddał się i atakował dalej. Gdy ostatni Niemiec padł martwy komandosi udali się na drogę , zabrali co potrzebne , przebrali się , zabrali broń dokumenty , sprawne pojazdy zostawiając jedynie te opancerzone i udali się powrotem do swojej kryjówki. Po drodze wydano rozkaz ukrycia pojazdów w starej szopie , schowania broni zdobytej broni. Pewien Holender znający się na dokumentach sfałszował je . Marek nigdy nie pogodził się ze stratą oka. Jednak nastroje poprawiły się gdy wieczorem zorganizowano małe przyjęcie z powodu zwycięstwa.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • zaciekawiony 26.08.2015
    "Wychodząc z posiadłości w której stacjonowali wydał rozkaz" - ale kto z nich trzech wydał rozkaz?

    "Wcześnie rano Kacper , Marek oraz Filip zamierzali... (...) Kacper Marek oraz Filip udali się..." - na prawdę musisz drugi raz wymieniać ich imiona?

    "Kacper wydał rozkaz aby Marek wdrapał się na drzewo i zapoznał się z sytuacją . Rozkaz wykonał i szeptem odparł:
    -Jest bardzo źle . Mamy tutaj dwa transportery opancerzone, jeden ciężarowy wóz piechoty oraz dwa motocykle." - dostrzegł to z odległości 240 metrów patrząc z drzewa, które stało w lesie?

    "- Zrobimy tak Marek zostajesz na drzewie będziesz obserwować teren , natomiast ty Marek biegnij szybko" - mieli tam jeszcze drugiego Marka?

    "W tym momencie marek stracił prawe oko" - tamten Niemiec miał aż tak ostre spojrzenie czy może spojrzał przez lunetkę na słońce?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania