Poprzednie części: Krok
Krok do końca
Słońce na niebie pali twe ciało,
A strach gładzi policzki.
Ludzie uderzają Zeusowym piorunem.
A ty dziecinny niczym Ares.
W końcu Atena nadchodzi,
Już wiesz co robić.
Temida służy ramieniem,
Lecz Eris namawia na dnie ucha.
Ale na górę wchodzą nieliczni.
Niegodny kroku nie zrobi.
Mogłabyś Kasandrą zostać,
Ale ta droga zajęta.
Nad bramą moneta,
A pod nią różę.
Jeden, dwa, dziesięć, sto – Postaw,
Krok od Nike cię dzieli.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania