Podoba mi się, taka trochę przypowieść. Ironia losu, król chciał zostać zapamiętany jako dobry władca, a został nazwany złym. Dobrze też pokazuje naturę ludzi, którzy są zachłanni i nie da się im dogodzić.
Fajne. Nie tylko o naturze ludzkiej, ale i o (a może nawet bardziej o) specyfice władzy. O tym jak (nie) powinna wyglądać. O tym, że szacunku nie da się kupić, trwa dokładnie tyle, ile jest opłacany.
Jak powiedział kiedyś mały klasyk: Jak ktoś ma pieniądze, to skądś je ma. Więc być może chodziło o to, ze Król najpierw zebrał cały swój majątek w sposób niezbyt prawy, uczciwy i pokojowy, a dopiero potem, jak już mu było wszystko jedno : milion w te czy we wte, to się zrobił dobry. A jak etap dobroci minął i wrócił do korzeni, to okazało się, że jednak ogólnie to dłużej był zły niż dobry i został zapamiętany tak jak na to zasłużył.
Ale to tylko dywagacje. Wiadomo, w bajce jest zwykle czarne i białe, i lepiej żeby tak zotało, bo jak wejdziemy na skale szarości, to już z niej nie wyjdziemy ?
Komentarze (7)
Raczej: ze wszystkich
Jak powiedział kiedyś mały klasyk: Jak ktoś ma pieniądze, to skądś je ma. Więc być może chodziło o to, ze Król najpierw zebrał cały swój majątek w sposób niezbyt prawy, uczciwy i pokojowy, a dopiero potem, jak już mu było wszystko jedno : milion w te czy we wte, to się zrobił dobry. A jak etap dobroci minął i wrócił do korzeni, to okazało się, że jednak ogólnie to dłużej był zły niż dobry i został zapamiętany tak jak na to zasłużył.
Ale to tylko dywagacje. Wiadomo, w bajce jest zwykle czarne i białe, i lepiej żeby tak zotało, bo jak wejdziemy na skale szarości, to już z niej nie wyjdziemy ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania