Królowa Niezmienności - prolog

Stuk. Stuk. Kościane stopy uderzają o marmurową podłogę. Ciemny płaszcz zakrywa całą postać, która powoli zmierza przed siebie trzymając w lewej dłoni czarną świecę. Kaptur skutecznie uniemożliwia dostrzeżenie jej twarzy, a słaby blask białego płomienia pozwala na zobaczenie jedynie tego co znajduje się o krok przed idącym.

Chciałbyś wiedzieć, drogi czytelniku, któż to taki… Póki co nazwijmy naszego nieznajomego panią Ś. Panią, bo panie przecież mają pierwszeństwo. A czemu Ś? Tego dowiesz się później.

Stuk. Stuk. Echo rozchodzi się po bezkresnej przestrzeni dryfującej po krawędzi światów. Pani Ś dzielnie brnie przed siebie, choć nieco utyka na jedną nogę. Zatrzymała się przed starymi, drewnianymi drzwiami i nacisnęła klamkę. Rozległo się głośne skrzypnięcie wieczności ukrytej w zawiasach. Wewnątrz panował półmrok, niewiele dało się dostrzec. Pani Ś postawiła świecę na chyboczącym się stoliku i zaczęła żłobić palcem w drewnie przeróżne znaki. Kiedy skończyła runy zabłysnęły białym światłem, które uniosło się do góry i zaczęło się formować w różne kształty. Przeszło z rozmytej plamy w wielokrotnie zmniejszoną, ludzką sylwetkę. Powoli wyłaniały się szczegóły – kręcone włosy, niebieskie oczy, jasna cera.

- Powstań, Aethis – zaklekotała pani Ś.

Na stoliku stanęła maleńka dziewczynka ciekawie przyglądająca się swojemu twórcy. Im dłużej patrzyła tym bardziej puste stawały się jej oczy, jednak nie potrafiła oderwać wzroku. Światło odbijające się w jej źrenicach powoli gasło, aż w końcu upadła zamieniając się w lalkę. Pani Ś czule pogładziła ją po policzku.

- Śpij, księżniczko ciemności. Śpij spokojnie, dopóki nie nadejdzie twój czas, córo Śmierci.

Tak, drogi czytelniku.

Właśnie poznałeś Śmierć.

Właśnie stałeś się świadkiem czegoś, co zupełnie zmieniło losy świata, ale póki co nie zaprzątaj tym sobie zbytnio głowy…

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • elenawest 30.12.2015
    Przeczytałam twój tekst, ale pomimo tego, że jest naprawdę dobry i oprócz kilku potknięć w postaci brakujących przecinków, nie zauważyłam innych błędów, to jakoś nie zachęcił mnie do dalszego czytania. Sama nie wiem czemu dokładnie... Zostawiam jednak 3 ;-)
  • Lynthia 02.01.2016
    Brzmi trochę jak: "Nie, bo nie". xD No, ale okej, przyjmuję to na klatę. xD
  • little girl 30.12.2015
    Zapowiada się interesująco. Jeśli będziesz kontynuować tą historię, chętnie przeczytam, 5 :)
  • Lynthia 02.01.2016
    Jeśli tylko wena pozwoli, to będzie kontynuacja. xD
  • alfonsyna 30.12.2015
    Jakoś nie było mi się trudno domyślić, że pani Ś to Śmierć, ale tekst jest bardzo klimatyczny, ładnie operujesz opisami. Rzeczywiście są braki w przecinkach, może coś podpowiem:
    "zmierza przed siebie(,) trzymając w lewej dłoni czarną świecę"
    "tego(,) co znajduje się"
    "bezkresnej przestrzeni(,) dryfującej po krawędzi światów"
    "skończyła(,) runy zabłysnęły"
    "Im dłużej patrzyła(,) tym bardziej puste"
    Ogólnie jednak mi się podoba, mogłabym trochę obniżyć ocenę za te przecinki, ale w sumie sama też nie zawsze sobie z nimi radzę jak trzeba, także niech będzie 5 :)
  • Lynthia 02.01.2016
    Dziękuję bardzo~!
    Oj, ja i przecinki się nie lubimy, niestety. ;< Postaram się zwracać większą uwagę na interpunkcję. ;w;

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania