"Kroniki Levelar" tom 1 "Trzy kryształy" rozdział 1 "Dwóch braci" cz.4
Ulajn i Czunka lecieli swoim statkiem Shadow II do swojej kryjówki.
- Jak myślisz, nabrał się na to z planem zdobycia wszystkich? - spytał goblin.
- Nie sądzę... On chyba wie o czymś, czego my nie wiemy.
Wylądowali i wyszli ze statku. Obok w hangarze stał ścigacz Ulajna, Ghostrunner II. Długi i smukły z dwoma działami na dziobie i miejscem dla jednej osoby na samym ogonie. Pojazd rozwijał prędkość do 1200 km/h, dzięki czemu mógł prześcignąć nawet smoki Ichayer. Najemnik podszedł do niego i wskoczył za stery.
- Lecę po informacje. Zrób coś pożytecznego i wydobądź Magnetę - rzucił po czym wyleciał z hangaru na pełnym ciągu.
- Ech... Sam sobie lata, a ja mam grzebać w starych pudłach na strychu - narzekał goblin. Podszedł do stalowej drabiny przechodzącej przez wszystkie piętra kryjówki i wspiął się na najwyższe. Było bto pomieszczenie dziesięć na dziesięć metrów pełne skrzyń. Czunka podszedł do katalogu i sprawdził, gdzie powinna leżeć Magneta. Odszukał właściwą skrzynkę i otworzył ją.
***
Czaszka jednym płynnym ruchem wyjął rewolwer z kabury i wystrzelił prosto w czoło Zachariego. Mag jednak wypuścił z różdżki zieloną wiązkę. I zestrzelił pocisk w locie. Charlie odpalił swoją różdżkę i wystrzelił w kierunku swojego brata. Obserwujący wszystko zza okna Ulajn zaśmiał się pod nosem i odleciał do kryjówki. Teraz już wszystko wiedział. I miał plan.
***
Czunka wrócił do hangaru, w tym samym momencie, w którym Ulajn wyłączył silniki Ghostrunnera II.
- Masz? - spytał goblina.
- A myślisz, że co niosę? Prochy babci?
Czunka postawił skrzynię na podłodze i otworzył ją. Ulajn pochylił się i wyjął przedmiot leżący w środku. Gdy go dotknął, przebiegły po nim niebieskie błyskawice.
- Tyle czasu minęło od ostatniego razu... - powiedział sam do siebie. - A teraz znów pora rozwalić kilka głów.
***
Gabinet Zachariego był cały zdewastowany. Wszędzie były dziury po kulach i osmalone plamy od zaklęć. Sam Ravirov leżał na ziemi obok swojego biurka. Charlie i Czaszka stali nad nim celując do niego.
- To koniec - powiedział młodszy brat. - Daj nam Szmaragd, to pozwolimy ci żyć.
- Nigdy! - krzyknął Zacharie i wcisnął ukryty przycisk pod biurkiem. Chwycił kryształ i puścił przycisk. Pod nim otworzyła się klapa i zlecaił w dół.
- Szlag! Uciekł nam! Noż... - Czaszka gdyby tylko miał jakieś włosy na głowie, to właśnie by je sobie wyrwał.
- Trudno. Przeszukajmy biuro, może dowiemy się czegoś o lokalizacji Błękitu - zadecydował Charlie.
C.D.N.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania