Krótka historia naszej nadziei

Podnosisz mnie delikatnie z ziemi, biegniesz do szpitala ledwo łapiąc oddech. Jestem cały czas przy tobie i cicho płaczę. Moje ciało zabrali lekarze, zostaję przy tobie, widzę jak strumienie łez płyną po twych policzkach. Modlę się do Boga by dał mi choć krótką chwilę, tak bardzo pragnę cię pocieszyć...Nagle patrzysz na mnie i otwierasz usta ze zdziwienia. Dostrzegam że jestem widoczna dla ciebie, podchodzę i przytulam cię, tulisz mnie sprawiając prawie ból, ale się nie bronię. Głaszczę twój policzek i wycieram łzy, uśmiecham się, na moich ustach zamiera krótkie " Do zobaczenia...". Znikam.

 

Koniec

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Ekler 06.01.2015
    piękne ;)
  • NataliaO 06.01.2015
    bardzo ładne
  • T.I. 06.01.2015
    Spodziewałam się, że to będzie coś dłuższego :C ale i tak mi się spodobało. :)
  • Prue 06.01.2015
    Nie złe. Dam 3
  • Ekler 06.01.2015
    Ejej! Nie liczy się długość, a jakość!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania