krzesło

zapominam smak własnego języka

od kiedy nogi wrosły w podłogę

okno jest wszystkim co mam

maluję oddechem na szybie

opowieści zbyt bliskie dla obcych

 

biegnę bosymi powiekami

przez wszystkie przeszłe dni

mam jeszcze nadgarstki

słowa przetną skórę

wypłynę a wiosła jak skrzydła

 

uwolnię

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • IgaIga 18.01.2020
    Bez pierwszego i ostatniego wersu pierwszej strofy. Jak czytam bez nich, to suuuper :)))
  • Puchacz 18.01.2020
    Dla mnie tylko bez ostatniego.
  • Cichy człowiek 18.01.2020
    Wy ćwiartujcie, ja biorę cały. Dosyć obrazowy, przygnębiający. Mocny.
  • Puchacz 19.01.2020
    Te nogi znajdujące rytm po prostu nijak się mają do narracji i poetyckiej opowieści snutej przez autora.
  • Jacom JacaM 19.01.2020
    Hm... może i rzeczywiście mało precyzyjnie, ale to jest o kimś przykutym do krzesła, pomyśle jeszcze
  • Jacom JacaM 20.01.2020
    jest inaczej :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania