Krzyczę

Otwieram oczy

I krzyczę

swoją ciszą

 

Ale przecież nikt

nie słyszy

 

Krzyczę swoją ciszą

Swoim głosem

Swoim ciałem

Swoją duszą

 

Krzyczę

 

Ale przecież nikt

nie słyszy

 

I ta cisza odbija się echem

w pustce

Która kiedyś miała czelność

mienić się konkretem

 

Która już dawno

utraciła swój pierwotny kształt

 

Krzyczę

 

Zastanawiając się

czy mój głos jest

dostatecznie cichy

By nie musieć się

przed nikim spowiadać

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania