Kultura słowa w sieci
Do napisania tego teksu skłoniła mnie jedna nieprzyjemna sytuacja.
Otóż przesiadując na pewnym czacie internetowym, trafiłem na pewną dziewczynę. Z miejsca bez przedstawienia napisała i tu cytuję: ,, Hej, szukam POPRAWNIE piszącego chłopka ( NIE debila, pijaka, dresa) do historyjki” tu nastąpiła lista życzeń. Na początku miałem jej kulturalnie odpisać, że nie bo nie lubię pisać z kimś historyjek. Samemu to bardzo lubię oraz też jest inaczej. No i w tym momencie inteligencja się popisała. Zaczęła pisać: „jak masz pisać jakieś polaczkowate gówno to mam w****** ”. Potem widząc brak mojej reakcji, zaczęła mówić, że napastuje kobiety w Internecie. Nie będę opisywał do końca tej oraz innych sytuacji, z którymi miałem niestety do czynienia.
Przez te zachowania począłem się zastanawiać nad brakiem wyobraźni u niektórych ludzi w sieci. Ja sam jak byłem młodszy, nie miałem tej świadomości, którą mam teraz i przyznaję się bez bicia, że robiłem niekiedy dziwne rzeczy. Z roku na rok poziom wypowiedzi na niektórych stronach internetowych znacząco spada oraz dochodzą rzeczy, które stricte są uznawane przez kodeks karny jako przestępstwa. Wynika to z tego, że ludzie przez złudną anonimowość w sieci czują się bez karni i śmielsi. Nie biorą pod uwagę tego, kto jest po drugiej stronie. Za drugim monitorem zawsze siedzi człowiek, który tak samo, jak my ma odczucia i emocje.
Tutaj czy na innych stronach mimo wszystko zachowujmy wysoką kulturę słowa. Nie ważne jak się zachowuję nasz rozmówca. Pokażmy, że my mamy poziom. Zachęcam do dyskusji na ten temat w komentarzach oraz do zapoznania się z innymi moimi tekstami. Zaznaczam, to jest moja opinia i każdy ma prawo mieć odmienny pogląd.
Komentarze (4)
"Nie ważne jak się zachowuję nasz rozmówca" - nieważne/zachowuje
Masz dużo takich kwiatków plus kropka w tytule.
Z treścią się nawet zgadzam. Przesłanie, choć nie poraża oryginalnością, jest zasadne. Niestety, ile ludzi, tyle światów. Chamy też są składową wszechświata.
Pozdrox
Tylko, że Internet traktowany jest często jak przydrożny bar, miejsce szemranego towarzystwa, które szuka okazji do rozpierduchy.
Najlepiej mieć dystans do tego, co dzieje się wokół nas w sieci i do ludzi, którzy przychodzą, żeby się głównie zrelaksować, co uprzejmie polecam.
To dobre miejsce na reset.
Aczkolwiek las czy łąka są zdecydowanie lepsze.
Czillaut, tejken izi.
Zgadzam się, że nie warto się zniżać do poziomu takich osób. I tak nie możemy im pomóc, to mógłby zrobić tylko wykwalifikowany psycholog albo psychoterapeuta.
A co do treści... Dość ogólnie to opisałeś. Można było pociągnąć temat dalej, ale jest ok. No, kultura słowa trochę podupada, widać to po paru popularniejszych stronach, ale nie jest tak źle. Póki będą ludzie świadomi, to świat nie spłonie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania