Łańcuchy zostały zerwane
Zerwałem grube łańcuchy propagandy politycznej,
Od dziś zaufam tylko społeczności ulicznej,
Tam się wychowałem, tak mnie wychowano,
Abym cieszył się, że dane jest mi ujrzeć słońce co rano,
I co z tego, że ludzie widzą? Że to wyśmieją?
Ważne jest to, że z ręką w nocniku wytrzeźwieją,
Konsumpcyjny styl życia przesłonił wszystkim oczy,
Każdy ścieżką kariery na kraniec wodospadu kroczy,
Życiowa przepaść już czeka, w dół ciągnie nieubłaganie,
Obudź się, Styks już czeka, ogarnij to przesłanie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania