. Autor: Anonim Czytano 396 razy Data dodania: 14.08.2018
Średnia ocena: 5.0 Głosów: 12
Zaloguj się, aby ocenić60
Komentarze (20)
Anonim14.08.2018
PS nie mam pojęcia dlaczego tekst jest tak koszmarnie sformatowany. Dodając go, wszystkie wcięcia były okej, a tu porobiły się jakieś ogromne spacje i odstępy o.O
Witam
Bardzo przygnębiający obraz. Biedna kobieta, pokaleczona za młodych lat nie potrafi żyć n z lęku. Psychikę jest bardzo trudno wyleczyć.
Potrzeba czasu i obecności bliskich. Ona nie czuła tego, dlatego nie potrafiła zdradzić mężowi swojej mrocznej tajemnicy. Brak porozumienia doprowadziło do tragedii i koniec był dla obydwojga straszny.
Mimo napięcia akcji czyta się w miarę spokojnie, choć z emocjami. Chcę dodać, że nie nie jestem adwokatem diabła i nie obwiniam do końca tej kobiety. Wina jest obopólna.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka
Ten tekst działa na emocje. Obie strony są na straconej pozycji. Jej cały czas w okresie ciąży towarzyszyło załamanie, a on o niczym nie wiedział. Nasuwa się jedna myśl, co by się stało, gdyby nie znała płci dziecka. Co się stanie z tą kobietą? Prawdopodobnie małżonkowie się rozstaną. Wydaje się, że mąż nigdy jej nie wybaczy. Smutne opowiadanie i pełne tragizmu. Pozdrowienia!
Anonim14.08.2018
Życie pisze najgorsze scenariusze. Dziękuję za odwiedziny pozdrawiam!
Fabularną średnio moje, ale jakość rekompensuje z nawiązką.
"— Mam pytanie, — zwrócił się do leżącej — z dokumentacji medycznej wynika," - w takich okolicznościach wtrącenie robi za przecinek, więc ten pierwszy się nie przyda.
Ogólnie bardzo schludnie napisany tekst. Lubię tak naturalne dialogi.
Jest git.
Anonim14.08.2018
Ojjj. Z tymi dialogami to u mnie średnio tak naprawdę. Ograniczam je zazwyczaj do minimum, ale tutaj pomyślałam, że coś pokombinuję. A jeśli chodzi o fabułę to...co się komu podoba :D Dzięki za wizytę!
"— Jezu, Sara.... — szepnął, chwytając się za głowę — a co z naszym dzieckiem? Co to znaczy, że się pomyliłaś?" - jeszcze możesz, jeśli masz chęć, jedną kropkę z wielokropka zdilejtować. ;)
Czytałam kiedyś reportaże o matkach, które zabijają albo okaleczają swoje dzieci... ciężki materiał do strawienia.
Dobrze napisałaś. Mocne, aż boli.
Pozdrawiam.
Anonim14.08.2018
To już chyba trzeba mieć coś nie tak z głową. Ostatnio czytałam o prostytutce, która spaliła ciało swojego dziecka, bo jej "przeszkadzał w pracy". Spaliła i wrzuciła szczątki do łóżka. Leżało tam x czasu, podczas, gdy ona...
Dzięki za wizytę i również pozdrawiam :)
Z racji, że niedawno byłam w ciąży i mam takiego małego brzdąca... Bardzo ciężko czytało mi się ten tekst. Nie przechodziłam dobrze okresu ciąży, źle się czułam, z psychiką też bywało ciężko, ale nigdy... nigdy nie pomyślałabym, aby zabić dziecko. Mój Boże Dla mnie to niepojęte, jak można skrzywdzić bezbronną istotę i to tylko z powodu widzimisię...
Swoją drogą, lekarze się mylą, a raczej organizm człowieka przechodzi różne zmiany i nie zawsze diagnozy są właściwe po upływie konkretnej ilości czasu.
W Twoim tekście, ta głupia... (nie będę przeklinać, ale tylko przekleństwa się nasuwają) próbowała zagrać na emocjach, że była sama i w ogóle, ale ona zwyczajnie była popierdolona.
Naprawdę, wychodzę z założenia, że kobietom powinno się robić badania psychiatryczne przed zajściem w ciążę. Tylko debilne psychopatki są w stanie skrzywdzić swoje dziecko i to nie jest żadna depresja, ani nic z tych rzeczy. W depresji człowiek chce skrzywdzić siebie, a nie drugiego człowieka...
No nic. Nie będę więcej pisać, bo normalnie jestem wściekła. Mocny tekst. Dobrze napisany.
Piąteczka i pozdrawiam :)
Anonim24.08.2018
Nie będę przeklinać, a za chwilę popier... Haha :D
No to czuję się emocjonalnie przejechana... Mam dwóch synów, pierwszą ciąże leżałam, bo była zagrożona... eh nie muszę chyba tłumaczyć jak trudno się czytało... Nie mam pojęcia czy są błędy czy nie, bo zbyt szybko przeleciałam przez tekst. A to chyba na duży plus.
A inna kwestia to tytuł i początek. Nie wiem czemu spodziewałam się czegoś zabawnego, tu taki twist! Bardzo dobry myk.
Zostawiam 5 gwiazd i uciekam stąd!
Pozdrawiam!
Komentarze (20)
Bardzo przygnębiający obraz. Biedna kobieta, pokaleczona za młodych lat nie potrafi żyć n z lęku. Psychikę jest bardzo trudno wyleczyć.
Potrzeba czasu i obecności bliskich. Ona nie czuła tego, dlatego nie potrafiła zdradzić mężowi swojej mrocznej tajemnicy. Brak porozumienia doprowadziło do tragedii i koniec był dla obydwojga straszny.
Mimo napięcia akcji czyta się w miarę spokojnie, choć z emocjami. Chcę dodać, że nie nie jestem adwokatem diabła i nie obwiniam do końca tej kobiety. Wina jest obopólna.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka
"— Mam pytanie, — zwrócił się do leżącej — z dokumentacji medycznej wynika," - w takich okolicznościach wtrącenie robi za przecinek, więc ten pierwszy się nie przyda.
Ogólnie bardzo schludnie napisany tekst. Lubię tak naturalne dialogi.
Jest git.
Dobrze napisałaś. Mocne, aż boli.
Pozdrawiam.
Dzięki za wizytę i również pozdrawiam :)
Swoją drogą, lekarze się mylą, a raczej organizm człowieka przechodzi różne zmiany i nie zawsze diagnozy są właściwe po upływie konkretnej ilości czasu.
W Twoim tekście, ta głupia... (nie będę przeklinać, ale tylko przekleństwa się nasuwają) próbowała zagrać na emocjach, że była sama i w ogóle, ale ona zwyczajnie była popierdolona.
Naprawdę, wychodzę z założenia, że kobietom powinno się robić badania psychiatryczne przed zajściem w ciążę. Tylko debilne psychopatki są w stanie skrzywdzić swoje dziecko i to nie jest żadna depresja, ani nic z tych rzeczy. W depresji człowiek chce skrzywdzić siebie, a nie drugiego człowieka...
No nic. Nie będę więcej pisać, bo normalnie jestem wściekła. Mocny tekst. Dobrze napisany.
Piąteczka i pozdrawiam :)
Zapraszamy na Forum!
Pozdrawiam :)
A inna kwestia to tytuł i początek. Nie wiem czemu spodziewałam się czegoś zabawnego, tu taki twist! Bardzo dobry myk.
Zostawiam 5 gwiazd i uciekam stąd!
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania