Witam czuję zapach i ogień dobrej kawy. W takim towarzystwie warto z Tobą wypić ten łyk kofeiny.
Bardzo elegancko i subtelnie zaparzyłaś temat.
Wszystkiego dobrego
Dopełniaczówki popsuły efekt, powiadasz... w sumie, dotąd nie podchodziłam do nich w takim kontekście. Raczej jawią mi się jako ozdobniki—nadające klimat wierszom. Obaczymy, następnym razem zwrócę uwagę, ale czy nie użyje... Nie ręczę ;)
Dzięki i pozdrawiam.
tiaaa możliwe, prostota nade wszystko.
Właśnie się uczę, i walczę, jak tu przejść płynnie od wiersza "ciężkiego" i "gęstego", którymi to formami czuję się już przytłoczona — do "lekkiego" i "zwiewnego".
Może, poza unikaniem "kwiecistego / soczystego / etc." słownictwa, i to jest jakiś sposób, ale tak bez większego przekonania to piszę — a w każdym razie chyba nie jest to recepta dla celu, jaki sobie obrałam. Parafrazując: "Filozofia filozofią, a życie życiem" —. Balast balastem, a potrzeba koniecznością ;)
Agnieszka Gu, kiedy wpadnie Ci do głowy dopełniaczówka, wystarczy tylko, że ubierzesz ją w zwykłe słowa. To tylko na początku trudne, później leci z automatu...
Spróbuj, to fajna zabawa.
betti , więc nie do końca się zgadzam z ortodoksją.
W użyciu powinny być wszystkie poetyckie chwyty.
Dowcip leży w tym, aby nie były nachalne.
Mogą się przewijać i dopełniaczówki, rymy częstochowskie itd, ale one płyną z tekstem i wtedy jest dobrze.
Są wplecione i nie rażą, chyba że ktoś ich uparcie szuka. :)
Ale te, które wskazałaś jako dopełniaczówki, istotnie są trywialne.
"trywialne... dopełniaczówki" — to też ciekawe spojrzenie.
Swoja drogą, ile to się człowiek musi namęczyć, na ile rzeczy uwagę zwrócić, żeby "normalny" wiersz sklecić ;)
Ale czy to nie aby nazbyt sztuczne się wtedy robi?
Czy może nie lepiej po bandzie uczuć, emocji, chwilowej potrzeby jakowejś polecieć i po fali płynąc, pisać co w głowie się iskrzy?
Żółtodziób jestem i może trochę naiwnie pytam ;)
Wiersz inny od większości Twoich, które czytałem (może nawet od wszystkich). Chociaź widać te kotłujące się emocje, zwłaszcza że rzecz dotyczy picia kawy i jej działania (nawet ten grzmot można tu odczytać metaforycznie ;); widać je, ale trzymasz je w cuglach. I to jest to. Bo zazwyczaj świadome pójscie po bandzie, jak gdzieś wyżej napisałaś, kończy się kiczem (wiem, bo nieraz świadomie idę w tę stronę), każdy przesyt (imho) będzie kiczem albo (co nawet gorsze) kakofonią. Tutaj jest klimat, nastrój odpoczynku, czas na złapanie oddechu,czyste powietrze, spokój, a za chwilę, po kawie... Dalekie grzmoty już słychać ;)
Tyle mojego wymądrzania.
Mnie się podobało.
Pozdrawiaki ;)
Witaj Adamie :) Pewnie masz sporo racji w kwestii pisania "z marsz". Biorąc pod uwagę ilość poprawek, które się nanosi na tworzony tekst, to być może rzeczywiście nie jest to najmądrzejsze podejście ;)
Dzięki za wnikliwy komentarz :) Pozdrowionka :))
Chyba czas na kolejną kawusie xd
Wiersz pełen zadumy, taki jak dla mnie wyniosły. Widzę, że mocna konkurecja w Literkowej. Ale to dobrze bo przynajmniej można poczytać takie perełki. Pozdrawiam
Inny Agnieszka niż te Twoje, które znam do tej pory. Swobodniejszy, płynniejszy. Ładnie skomponowane działanie kofeiny - jakby rozszerzające z każdą linią pole świadomości. Hmmmm. Narkomanka w pierwszym stadium brania, kiedy jeszcze narkotyk działa pozytywnie:)
Wyczuwam chłodny powiew nadchodzącego deszczu
i smutny zapach
wzniecany kapaniem zimnych łez
spływających po rozgorączkowanym poszyciu dachu.
Tutaj aż mi coś w gardle stanęło ze wzruszenia po tych linijkach, nie wiem dlaczego.
Wolę raczej rozumieć co napisane, ale tutaj czuję. Bardzo piękny wiersz.
Dobry wieczór, dziękuję żeś pochylił się nad tym tekstem i podzielił ciekawą refleksją. Ponoć wszystko może uzależniać, ale nie idźmy tym tokiem myślenia. Raczej, delektujmy się ulotną chwilą z aromatem czarnego jak mrok, napoju :) Pozdrawiam :)
Jakiś mniej naładowany kosmosem. Ty - bardziej przyziemna, pisząca o ludzkich sprawach. A jednak gdzieś sam zapis sugeruje, że to jednak Ty. Mocno odczuwalny, choć może to przez pryzmat chwili, bo miałem przerwę od kawy, a dziś nastąpiła przełomowa celebracja jednej, więc wiesz...
"przełomowa celebracja jednej" — tylkom tyle wyłowiła z twojego komentarza ;)
Celebruj, celebruj... i dzięki żeś luknął i się wypowiedział. Pozdrowionka :)
Kurde, jak mało kto masz umiejętność tak ładnego pisania. Używasz ładnych słów. Tworzysz świetną kompozycję formy i przekazu. Naprawdę miło się to czyta. Pozdro
Komentarze (28)
Bardzo elegancko i subtelnie zaparzyłaś temat.
Wszystkiego dobrego
''Usta spowija uśmiech.
Na stolik pokryty serwetą
spokojnie odstawiam kawę… ''
Dzięki i pozdrawiam.
Właśnie się uczę, i walczę, jak tu przejść płynnie od wiersza "ciężkiego" i "gęstego", którymi to formami czuję się już przytłoczona — do "lekkiego" i "zwiewnego".
Może, poza unikaniem "kwiecistego / soczystego / etc." słownictwa, i to jest jakiś sposób, ale tak bez większego przekonania to piszę — a w każdym razie chyba nie jest to recepta dla celu, jaki sobie obrałam. Parafrazując: "Filozofia filozofią, a życie życiem" —. Balast balastem, a potrzeba koniecznością ;)
Spróbuj, to fajna zabawa.
W użyciu powinny być wszystkie poetyckie chwyty.
Dowcip leży w tym, aby nie były nachalne.
Mogą się przewijać i dopełniaczówki, rymy częstochowskie itd, ale one płyną z tekstem i wtedy jest dobrze.
Są wplecione i nie rażą, chyba że ktoś ich uparcie szuka. :)
Ale te, które wskazałaś jako dopełniaczówki, istotnie są trywialne.
Swoja drogą, ile to się człowiek musi namęczyć, na ile rzeczy uwagę zwrócić, żeby "normalny" wiersz sklecić ;)
Ale czy to nie aby nazbyt sztuczne się wtedy robi?
Czy może nie lepiej po bandzie uczuć, emocji, chwilowej potrzeby jakowejś polecieć i po fali płynąc, pisać co w głowie się iskrzy?
Żółtodziób jestem i może trochę naiwnie pytam ;)
Dzięki za uwagę i pozdrawiam :))
Nie lubię kawy ale uwielbiam jej zapach, bardzo ciekawy tekst „zaparzyłaś” :)
Pozdrowionka :)
Tyle mojego wymądrzania.
Mnie się podobało.
Pozdrawiaki ;)
Dzięki za wnikliwy komentarz :) Pozdrowionka :))
Wiersz pełen zadumy, taki jak dla mnie wyniosły. Widzę, że mocna konkurecja w Literkowej. Ale to dobrze bo przynajmniej można poczytać takie perełki. Pozdrawiam
Wyczuwam chłodny powiew nadchodzącego deszczu
i smutny zapach
wzniecany kapaniem zimnych łez
spływających po rozgorączkowanym poszyciu dachu.
Tutaj aż mi coś w gardle stanęło ze wzruszenia po tych linijkach, nie wiem dlaczego.
Wolę raczej rozumieć co napisane, ale tutaj czuję. Bardzo piękny wiersz.
Celebruj, celebruj... i dzięki żeś luknął i się wypowiedział. Pozdrowionka :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania