LBnR 60 Tato, pod moim łóżkiem jest potwór
Tatusiu, dlaczego pod moim łóżkiem coś sapie?
Nie mogę spać, bo się boję, boję się, tato
To siedzi i dręczy mnie, grzebie mi w plecach
I ważnym nie jest, czy wiosna, czy lato, ale
drogi tato, czemu po prostu nie pozwolisz mi spać na kanapie?
Tato, dlaczego moim łóżkiem talepie,
Mimo że dawno śpię na podłodze
Dlaczego siarczysty wyziew Hadesu
Nikczemnie łaskocze mnie po nodze i kusi
I wlepia we mnie złote, odległe, ponętne ślepie
Tato, czemu gdy spadałem hen, do piekła
Ty machałeś mi, jakbym na wycieczkę jechał szkolną
I chociaż wtedy także się bałem, naprawdę
Ty zawsze miałeś twarz spokojną, prawie jak wtedy
Gdy mama się mnie wyrzekła.
Ojcze, do kurwy nędzy, wiem, że tam byłeś
Gdzieś w górze, za drzwiami, z uśmiechem obmierzłym
I czekałeś, cierpliwie i kibicowałeś wiernie
Mając nadzieję, że dawno tam szczezłem, a teraz
spójrz na mnie, widzisz? Ty mnie takim uczyniłeś.
I mógłbym być teraz przykładnym obywatelem
I z chłodnym wytrzeszczem się z ojcem powitać
Na jaką cholerę, basta tym bzdurom
Księżulek zachciał czarcicę bzykać lecz Bogu
Nie synowi, chciał zawsze być przyjacielem
Więc nie wierć się, tato, stój tu spokojnie
Z pokorą, należytą słudze bożemu
Nie krzycz, bo tylko pogorszysz sprawę
Przyjrzyj się swojemu ciału, niewyżytemu i
Pomódl się po raz ostatni, tak pięknie, bogobojnie.
Lecz nie za mnie, o nie - nie pragnę zbawienia
Łaknę wyłącznie i tylko spokoju.
Módl się za siebie, żałosne bydlęcie
I zdychaj na tym łóżku, w moim pokoju
Bezdzietny, bezbożny i bez przebaczenia.
Komentarze (17)
Pozdrawiam!5
Całościowo bardzo na tak!
Ciekawe spojrzenie na temat i pójście w trudny grunt. Modlitwa o przebaczenie, czy przebaczenie jest modlitwą o spokój duszy. Poruszasz bolesny układ pomiędzy ojcem i synem, gdzie nie ma woli wybaczenia.
Narastający żal wreszcie kiedyś musi wybuchnąć, tylko potrzeba czasu.
Pozdrawiam
Taki wiersz nie wiersz, trochę przegafany, choć ciekawy.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania