LBnR30_Dziecko - Tragedia
Już od swojego poczęcia
stało się początkiem przeklęcia.
Spłodzone przez gwałt zostało,
jakby tego było mało.
Zatem zacznijmy od ojca.
Uroczy, boś uwolniony z kojca.
Żonaty, a nawet dzieciaty.
Tylko dlaczego tak okrutny?
Pijak i ćpun – chłop nierozumny.
A matka?
Zanim do niej dotarło, co się stało
w depresję biedaczka popadła,
i z przerażenia aż zasłabła.
Tej myśli znieść nie mogła
i do aborcji była gotowa.
Lecz pieniędzy i możliwości brak,
to sama umiała postąpić tak,
że głodziła się i biła,
aż do zapomnienia przepiła.
Małe serduszko wciąż jeszcze biło,
na wielką litość kobiety liczyło.
A Monika zrozpaczona
siedemnastolatka zagubiona
Już nie wiedząc, co ma zrobić,
postanawia siebie zabić.
Komentarze (17)
Wiersz smutny.Bieda rodzi tragedię.
bieda nie oznacza tragedii w ogóle wy mylicie dwa różne słowa
Dwa rożne sowa i nie m anic do agdnai
wiersz dobry ukazujący biedna tragedię.5
Rada ode mnie: więcej naturalności. Pozwól sobie tu i tam odskoczyć od schematu, który sama sobie wyznaczyłaś. ;)
Pozdrawiam :)
Miłego dnia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania