.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Freya 13.07.2017
    Nie za bardzo postrzegam ciągłości tej fabuły, co tam wcześniej - jakoś nazbyt chyba poleciałaś nie uwzględniając percepcji czytelników tego opka i odnośnie poprzednich kawałków. ;)
    E... a sto lat, to można już ci śpiewać... ?
  • Ritha 13.07.2017
    Elo, jest ciągłość zachowana, żadnych przeskoków, tylko wieki temu to pisałam toś zapomniał ;) Sto lat? E - e, nie mam urodzin, ale jak lubisz śpiewać to się nie krępuj xD
  • Ritha 13.07.2017
    Freya, nadal dwójka z przodu, jeszcze półtora miesiąca:>
  • Tanaris 13.07.2017
    I jest kolejna część. Mam nadzieję, że w końcu pewne sprawy zostaną wyjaśnione i to niebawem. Za to Lea w niewytłumaczony sposób mnie irytuje, powinna?
    Piąteczka leci, teraz pozostaje czekać na ciąg dalszy. :D
  • Ritha 13.07.2017
    Powinna, nie znoszę jej xD Albert jest jakoś bliższy memu sercu :D Dziękuję za ślad obecności :)
  • Tanaris 13.07.2017
    Ritha Nie czuję się w tym osamotniona. Wpadaj na forum stawiać kolejkę :D
  • RubyCrystal 14.07.2017
    Nie sądziłam, że doczekam się kontynuacji, a tu proszę! Wiesz jak umilić człowiekowi kolejny długi dzień w pracy.
    Bardzo podoba mi się jak subtelnie odkrywasz kolejne fakty, jednocześnie zasypując czytelnika kolejnymi pytaniami. Portrety postaci są bezbłędne. Barwne, naturalne, każda ma w sobie coś wyjątkowego i nie można być względem niej obojętnym. Mam nadzieję, że Luigi się jeszcze pojawi i to w jednym kawałku ;)
    Pozdrawiam i zostawiam zasłużoną piąteczkę.
  • Ritha 14.07.2017
    Dziękuję :) Nie no, Lea będzie kontynuowana, taki był zamysł, tylko ja mam codziennie wenę na coś innego niestety :) Pokroić Luigi, hm... xD
  • Karawan 15.07.2017
    No, no... szacun. ;) 5
  • Ritha 15.07.2017
    Why?
  • KarolaKorman 17.07.2017
    ,,- Nie lubię go, bo, eee, on nalegał... - urwała.'' - to piętro wyżej, bo dalej mówi Lea, a tak wygląd, że Albert
    Albertowi nie brakuje poczucia humoru, a Leę najwidoczniej jasność onieśmiela. Ciemność sprawia, że o niej zapomina :)
    Skąd ten tajemniczy sms? Może ktoś już coś odkrył i wykorzystując Ewę, próbuje odciągnąć Alberta z tamtego miejsca. Tak sobie rozmyślam, nie zawracaj sobie tym głowy :) 5 :)
  • Ritha 17.07.2017
    Dobrze, że rozmyślasz:) Dziękuję za odwiedziny i komentarz, wers podbiłam:)
  • Niemampojecia96 17.07.2017
    Raz w ktoryms miejscu mialo byc: jego twarz skrzywil wyraz...a jest skrzywdzil.

    Jestem, czytam. : ) Ciekawi mnie sprawa tych tatuazy.
  • Ritha 17.07.2017
    Cieszę się, że czytasz. Już odszukuje i poprawiam :)
  • Niemampojecia96 17.07.2017
    1997, rok mlodsza ode mnie tylko.
    Boze, jaka jestem tragicznie stara.
  • Ritha 17.07.2017
    Jak Cię kopnę w dupę to zobaczysz :D Ty idź się przejdź na mój profil zobacz jaka tam cyferka widnieje, po czym wróć i przeproś starszą panią XDDD
  • Niemampojecia96 17.07.2017
    Ritha, ale z Toba jest inaczej. Jestes cos na ksztalt szczesliwa. Zreszta, odpowiem na fb.
  • Ritha 17.07.2017
    Niemampojecia96 z wiekiem nawet jakby coraz bardziej, więc jest dla Ciebie nadzieja ;)
  • Canulas 14.09.2017
    "sytuacji, a jemu niezbyt na rękę były jakiekolwiek relacje z tą blondwłosą wylęgarnią problemów" - to bardzo zacne. Szanuję.

    Ogólnie ciężko było mi się przezwyczaić. Czytałem do tej pory tylko Twoje (chyba autobiograficzne) wywody. Ciężko mi na początku utożsamić się z narracją i punktem widzenia, innym, niż Twój.
    Potem już poleciało i było git.
    Nie wiem jak poprzednie części się miały do tej. Czy byly zbieżne, czy nie. Nie mniej, jakieś tam poczucie "Nie przeczytania poprzednich części mam." Niby można to potraktować jako zaczęcie w stylu: "in media res", ale sama świadomość, że było coś przedtem kapkę uwiera.
    Co do tekstu, jako takiego, to: Widać reaserch. Widać znajomość tematu. Widać pewność.
    To nie jest ten model, typu.: "aa, lekcje odwołali, to se siądę, skrobne", tu już skill wychwytywalny srogo.
    Fabularnie się jeszcze nie odniosę, bo ten kęs, to na razie zbyt mało.
    Ps. Wydaje mi się, że (przynajmniej w tej cześci) mniej smaczków humorogennych, które po przeczytaniu kilku Twych wcześniejszych tekstów widziałem, i które cenię.
    Ogólnie, humor, ten balans pomiędzy postrzeganiem z ciekawych punktów widzenia, ironicznie zabarwione zdania, to wysokich lotów mieszanka, na którą zawsze dam się złapać. Zestaw tych szczególnych kosmetyków, to Twój bardzo mocny punkt.
  • Ritha 14.09.2017
    Dobra, przekonałeś mnie, masz od pierwszej części :P
    Tak, tamte są autobiograficzne, a to zupełna fikcja:)
    Dziękuję za wyczerpujący komentarz, miło bardzo :)))
  • Adam T 22.10.2017
    "...ludziom robiących sobie tatuaże." - robiącym

    Tak, blondfochy wzbogacone granatowymi oczami potrafią namieszać w głowie. Nie wiem czemu, ale widzę w Lei niebezpieczeństwo. Albert jeszcze ma resztki instynktu, ale za kilka nocy z udziałem blonjęzorka może mu się zmienić światopogląd.
    Tatuaże z imionami sugerują "marketing".
    Nawet nie wiem kiedy mi się fragment skończył ;) Idę dalej.
    Pozdrawiam ;))
  • Ritha 22.10.2017
    Nie bardzo mu będzie dane więcej nocy z blondjęzorkiem, życie - człowiek winien korzystać póki mu dane, bo nie znane są wyroki... Ok, ponosi mnie :D Krótkie fragmenty, wiem, czasem pociłam :D
  • Elorence 18.05.2018
    Oho, ktoś tu się chyba dokopał do jego byłej żony. Mam wrażenie, że odwiedził ją ten świr - mąż Lei. O kurde, ale robi się ciekawie!
    Naprawdę szkoda mi Ines. Jak ktoś mógł ją zabić? I to ciężarną?
    Omg :(
    Poprzedniego dnia poniosło Leę, a teraz sprawa zamieciona pod dywan - supcio :D
  • Ritha 18.05.2018
    Ja pierdzielę, ale zasuwasz! Pieknie!
    Dziekuje, doceniam, buzja mi sie cieszy czytajac Twoje, jak zawsze emocjonalne, refleksje :)
  • Margerita 24.05.2018
    Co żona Alberta nagle się odezwała a Lea jest za dobra jeszcze mu robi śniadanie
  • Ritha 24.05.2018
    Za dobra, zdecydowanie ;)
    Dziękuję i tutaj :)
  • Enchanteuse 01.08.2018
    Jestem.

    "Jego myśli powędrowały ku logice, towarzyszącej ludziom, robiącym sobie tatuaże"

    Oba przecinki zbędne.

    "Sentencje, ptaki, serduszka i inne symbole, nawet tribale nie wydawałyby się dziwne. "

    Po "tribalach" przecinek, bo to wtrącenie.

    "Hm, mógł korzystać z wdzięczności Lei, póki jest chętna, i traktować to jako zadośćuczynienie od losu za puszczalską żonę."

    Noosz kurde, typowy facet :P

    "Ale przecież... pomyślał, przecież jej nie straszę, nie mamy kontaktu, odkąd spakowała walizkę i zatrzasnęła drzwi hotelu w Reggio. Wariatka..."

    Taak, a włóczyć się z obcą kobietą po kraju to jest dobrze.

    Piąteczka Ritho. W zasadzie to nie do końca moje klimaty (nie lubię Włoch), ale całkiem dobrze się płynie. Podoba mi się też dynamika narracji, choć czasami mnie wręcz przerasta.
    Nic to, lecimy dalej.
  • Ritha 02.08.2018
    Tu też przecinki nareperowane skoro świt!

    Nie lubisz Włoch??? Smuci mnie to niezmiernie, gdyż ja włoskie klimaty bardzo, bardzo, ale wiadomo - kwestia gustu. Dynamika narracji, taa, tu i tak jest spokojnie w porównaniu ze Cmykusiem. No taki mam styl, nie zmienię, bo myśli me galopują :)
    Dziękuję Ench :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania