.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Lucinda 05.12.2015
    Całkiem zatraciłam się w tej opowieści, znalazłam się w całkiem innym świecie wspomnień Leonarda:) Aż mi szkoda, że już dotarłam do końca.
    ,,sam nie wiem, czy po to" - bez przecinka;
    ,,Jednak, gdy zobaczyłem osobę, która stała przede mną" - tu bez pierwszego przecinka. Przecinek przed ,,gdy" nie jest stawiany wyłącznie z zasady, ma oddzielać zdania składniowe, a tu słowo ,,jednak" należy do tego samego zdania, a ,,gdy" mogłoby je nawet rozpoczynać, gdyby zastosować inwersję, więc nie ma potrzeby stawiania go tu;
    ,,postacią znaną z miejskich opowiadaniach" - ,,z miejskich opowiadań" lub ,,w miejskich opowiadaniach";
    ,,Jednak, gdy milczenie się przedłużało" - to co w drugim wypisanym przeze mnie zdaniu;
    ,,wiedząc (przecinek) o co chodzi";
    ,,Jeśli nie masz, gdzie pójść" - bez przecinka, sytuacja wygląda tak samo jak z ,,gdy", czyli jedno zdanie składniowe;
    ,,zorientowałem się (przecinek) jak bardzo byłem głodny". 5:)
  • Constantine 05.12.2015
    Dziękuję bardzo za komentarze i za to że śledzisz moją 'twórczość' ;) z przecinkami mam jednak spory problem, choć wcześniej wydawało mi się, że nie jest źle;p
  • Lucinda 05.12.2015
    Constantine, bo nie jest źle, chyba każdy ma w tym jakieś braki i nie zawsze da się napisać wszystko całkowicie bezbłędnie. Do tego też trzeba praktyki, za każdym razem zdobywamy doświadczenie. Sporo braków przecinków mogłoby ujść za nieuwagę, bo w wielu miejscach widać, że dobrze sobie radzisz z interpunkcją. Dobrym sposobem jest liczenie orzeczeń w zdaniu, wiadomo wtedy, że każde powinno być oddzielone, inna sprawa to wyrażenia wtrącone, ale tym bardzo dobrze sobie radzisz:)
  • KarolaKorman 05.12.2015
    Interpunkcja to i moja pięta achillesowa, więc nie wytykam tego, bo mijałoby się to z sensem :)
    Opowiadanie wciągające i ciekawie napisane. Bohater, mimo, że morderca, da się lubić. jego opowieści chce się słuchać. Może jestem jedną z tych, o których mówił, że karmią się cudzym nieszczęściem. Zostawiłam 5 :)
  • Constantine 06.12.2015
    dziękuję bardzo za komentarz i ocenę, Karola ;)
  • Anonim 23.12.2015
    Historia o mordercy ciągnie się wciąż i jestem zadowolona, że zdołałaś to tego powrócić i kontynuować. Masz głowę pełną pomysłów, a to skarb! W każdym razie, historia Leonarda jest jedyną (chyba!) historią, która opisuje początek stawania się mordercą, oraz stworzenia na ten temat dłuższego opowiadania, mogę się cieszyć jeszcze bardziej, ponieważ trzymałam kciuki by było coś takiego na opowi - moje życzenie się spełniło. Naturalnie, płynnie wprowadziłaś nas w klimat cmentarza, grabarz wydawał się na początku przygnębiający, ale później przypominał małego, miłego staruszka, no i oczywiście scena, jak Leonardo zapala papierosa! Miodzio! Nie wiem dlaczego, ale ten obraz, faceta w garniturze palącego papierosa i siedzącego na fotelu przed psychiatrą i Amandą... no. Oddziałuje na wyobraźnię. Chyba znalazłam kolejnego ulubionego bohatera xD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania