.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • KarolaKorman 16.01.2016
    Trochę głupio żyć przez nawet krótki czas w świadomości, że zabiło się własnego ojca. Chyba, że faktycznie był on totalną bestią, ale podejrzewam, że tu nie o to chodzi. Bardziej o to, że to mógł być nie jego prawdziwy ojciec, ale moje domysły wyjaśnią się pewnie w kolejnej części. Za tę zostawiam 5 :)
  • Constantine 16.01.2016
    Na razie niczego nie potwierdzam, niczemu nie przeczę :F Ale fakt, następna część być może będzie zawierała już więcej wyjaśnień niż ta. Dziękuję za ocenę i komentarz ;)
  • Lucinda 16.01.2016
    Matka bohatera od samego początku wydawała się bardzo zagadkowa, zwłaszcza gdy czytało się opis kobiety takiej, jaką pamiętał jej syn. Bardzo ciekawy jest stosunek Matyldy z grabarzem, razem skrywają jakiś sekret, wygląda na to, że dobrze się znają, pytanie od jak dawna. Czy pierwsze spotkanie z grabarzem, praca u niego, były przypadkowe czy już to wszystko było w jakiś sposób przez nich zaplanowane. Fragment, w którym Leonardo przypominał sobie to morderstwo, świadczy, że wcale nie był on wobec tego zdarzenia taki obojętny, jak można by sądzić po jego zachowaniu od początku opowiadania. Cała sytuacja jest intrygująca z powodu słów matki, która twierdzi, że nie zabił ojca. Na początku pomyślałam, że, nie wiem, w ogóle nie zabił? Ale to by było dziwne, przecież sam jest świadomy swojego czynu. Po dalszej wypowiedzi kobiety uznałam, że zabił, ale nie ojca. Tylko dlaczego nie wiedział, że zabija kogoś innego. Wszystko to póki co wywołuje lekki mętlik w mojej głowie, co chyba trochę widać po moim komentarzu, trochę się rozpisałam. No ale chyba czas kończyć ten wywód, jeszcze pewnie sobie o tym wszystkim pomyślę, a na razie wypiszę błędy:
    ,,znów tak kompletnie do niej niepasującym – Nie przywitasz się" - tu powinna być kropka po ,,niepasującym", bo dalej zaczynasz z wielkiej litery;
    ,,Znów niemal fizycznie doskwierało mi owe uczucie" - ,,owo uczucie" (,,owe" odnosiłoby się do liczby mnogiej);
    ,,stale towarzyszącego mi napięcia – Jak mi to wyjaśnicie?" - taj jak w pierwszym, kropka po ,,napięcia. 5 i czekam na więcej:)
  • Constantine 16.01.2016
    kurczę, naprawdę się cieszę, że masz aż takie przemyślenia na temat tej części. wiem, że być może wywołuje właśnie pewien mętlik, ale już w następnej części z pewnością zostanie wyjaśnione parę kwestii. dzięki za ocenę i komentarz ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania