Lepiej nie myśleć, można zniknąć

Czasem lepiej nie myśleć, myśli potrafią przenieść w inne miejsce.

Można zniknąć.

Niespodziewanie na chwile zniknęłam z codziennego dnia, zabrana ze wzroku innych ludzi.

Kiedy nie ma cię na żadnej dostępnej mapie wiesz, że jesteś gdzieś zupełnie daleko, bez dostępu do światła słonecznego.

Wszystko jest zagrodzone w zbiorowiskach mieszkań, wszystko jest połączone.

Nie możesz odtąd znaleźć się na wolnej przestrzeni dworu.

Ten świat jest nazywanym sklepieniem wszystkich pomieszczeń z podświadomości.

Odkąd urodziłeś się w pomieszczeniu, twój mózg w nieskończonej pamięci zachował kontury świata.

Sklejenie wszystkich pokoi i korytarzy wypełnia zapach melancholii.

Przecież byłeś tu już wcześniej.

Bez nikogo teraz tułasz się po tym co kiedyś było urzeczywistnione.

Zamknąłeś oczy i one teraz zamknęły ciebie.

Po bliższym przyjrzeniu, znajdują się tutaj wewnątrz szafek wszystkie zapisy twoich snów od urodzenia.

Przypominasz sobie wtedy, że z tyloma ludzmi się znałeś, ale zdałeś sobie po obudzeniu sprawę, iż nie istnieją.

Jesteś w posiadaniu dużej ilości fałszywych wspomnień.

Sny można jak wszystko zapisać w formie słów, dając do twojej psychiki klucz do zapamiętania.

Niektórzy ludzie mają wrażenie przypomnienia sobie bardzo odległych czasowo snów i nie wiedzą czy to się im przyśniło dzisiaj w nocy czy nie.

Księgi samoistnie się otwierają w dowolnym czasie.

Musisz zapamiętać, idz zawsze prosto i nie zatrzymuj się.

Po czasie idąc korytarzem w jednakowym kierunku, będzie pokazywało coś co jeszcze nie nastąpiło.

Tak jakby wszystko się wymieszało w nowość.

Może to właśnie ukazuje przyszłość.

Jednak, po czasie powinno przenieść cię do snu i automatycznie wybudzić.

To mechanizm odwrotu od uwięzienia w swojej własnej psychice.

Myśli potrafią przenieść cię do transu jeśli w odpowiednim czasie zamkniesz oczy.

Bywają takie sytuacje kiedy zamknięci ludzie nie idą prosto.

Zostają uwięzieni między ścianami pokoi.

Wtedy człowiek zapada w śpiączkę albo w fizycznym świecie bez przyczyny umiera.

Nikt oprócz nich nie wie, co się z nimi wtedy dzieje.

Może wtedy dostają się do urzeczywistnienia podświadomości innych.

Przecież zatracili już swój własny umysł.

Pamiętam moment kiedy spojrzałam do jednego pokoju na kilka sekund.

Zobaczyłam rozmazaną postać dziewczyny o włosach kasztanowych.

Nasze oczy się wtedy spotkały, jej miały nienaturalny wyraz, jakby były przyszyte.

Mówiła do mnie przez szczeliny otwartych drzwi pokoi, kiedy szybkim krokiem szłam.

Do teraz jakimś cudem pamiętam każdy szczegół.

W pięknych aksamitnie udekorowanych, równo ściętych kwiatach wiśni na ścianie, można przypatrzeć się tajemnej prawdy.

Może mieć ona tyle przestrzeni ile wystarczy ci kroków do stąpania na tej planecie, gdyż jego granica nigdy nie kończy się. Może mieć ona konstrukcje ułożenia pokoi o jakiej tylko można sobie pomarzyć. Wewnątrz dni mijają tak jakby ich wcale nie było.

Mogą być tylko pozornie w formie fałszywej imitacji okna w głębi ściany.

Księżyc świecie zbyt jasno by móc go było by jakkolwiek dostrzec, za długich ciągnących się zasłon, stapiających z dywanem.

Ludzki wzrok chcę widzieć to co chcę.

Nie widzi prawdziwej udręki i zagubienia w bezkresach tej samej zdobionej ściany, tak jakby ręcznie malowanej. Dlatego, nie wchodź do swoich marzeń kiedy zobaczysz te charakterystyczne zdobienie.

Właśnie przez to domyśliłam się, że mam iść tylko i wyłącznie przed siebie.

Ta tajemnicza dziewczyna uratowała mi życie i teraz ja chce uratować wam.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Ciekawe, jakby surrealistyczne rozmyślania. Można by teledysk nakręcić, w takiej sekwencji.
    Te sformułowania, szczególnie:
    "Zamknąłeś oczy i one teraz zamknęły ciebie."
    "Wewnątrz dni mijają tak jakby ich wcale nie było"
    Pozdrawiam😊
  • Florian Konrad 3 miesiące temu
    Mi się podobało.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania