Poprzednie częścilepkie

lepkie

pod kapciami pacjentów

chrzęszczą karaluchy

chudy jest szpitalny rosół

tłuste są szpitalne muchy

 

salowa już nikomu

dziś nie poda wody

jest bardzo zajęta

zaprosił ją na lody

 

chirurg co z płaskiego

wypukłe potrafi uczynić

za to płacą najlepiej

więc trudno go winić

 

że na starców gnicie

krzywi się skrycie

zrozumże

po co leczyć starucha

 

skoro i tak umrze

tu nie sacrum

tu profanum

choć salowa na klęczkach

 

przygląda się plamie

na białej bluzce

 

po bitej śmietanie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Pan Buczybór 06.09.2019
    Bardzo spoko wiersz. Trochę inny niż zazwyczaj, bardziej stonowany, ale zachowujący specyficzny styl.
  • Bez_rak 07.09.2019
    Wow,
    To jest mój pierwszy komentarz, a jestem tu od ponad roku.
    WOW - myślę, że tyle wystarczy :)
  • stefanklakson 07.09.2019
    Ostatnie oba dobre i, jak pisze Pan Buczybów, styl sensolowy zachowany.
  • Bożena Joanna 07.09.2019
    Smutna rzeczywistość w formie satyry. Fantastyczna ironia. Pozdrowienia!
  • JamCi 07.09.2019
    Świetne.
  • Canulas 07.09.2019
    Wyborne.
  • Tjeri 07.09.2019
    Technicznie gitowo nie jest, ale satyra wyśmienita.
    Chrzęst karaluchów zostanie mi w głowie niestety.
  • Marsjasz 07.09.2019
    Wesołki czasem mają rację.
  • Angela 07.09.2019
    Rewelacyjne.
  • Berkas 07.09.2019
    Bombowe
  • jesień2018 07.09.2019
    Dobry wiersz!
  • spirytysta 07.09.2019
    Świetne, błyskotliwe, chociaż sporo rymów gramatycznych
  • TseCylia 06.11.2019
    Dobree!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania