LETNIA ZJAWA
LETNIA ZJAWA
Lipiec - lato upał spory.
Młodość swoje ma uroki.
Czasu dużo na amory.
Miłość stawia pierwsze kroki.
Była blisko za plecami.
Swym oddechem mnie muskała.
Nie byliśmy wtedy sami.
Ona skrzydła chyba miała?.
Można mniemać czy dowodzić.
Wywołując sporów wiele.
Muszę jednak, z tym się zgodzić
Zakochałem się w aniele.
Zanurzyłem się w jej oczy.
Mały włos – a bym utonął.
Amor z hukiem we mnie wskoczył.
Tak została moją żoną.
Marian Adonajski
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania