Lew
Jestem: nieznanym jeszcze nauce stworzeniem z rodziny kotowatych.
Mam na imię: Florian.
Mieszkam: wśród kwiatów porastających Afrykańską jungle.
Jest tam: piękny cień kwiatów i drzew, przy którym w upale Afrykańskich dni ptaki przeplatają dźwiękiem zapach kwiatów.
Lubię gdy: jest błoga cisza i w upalny dzień wyleguję się w cieniu.
Żywię się głównie: różnymi roślinożernymi ssakami, ale wśród nich najbardziej cenię sobie smak soczystego króliczego mięsa.
Moją pasją jest: śledzenie nieświadomych tego zwierząt.
Nie lubię gdy: jakieś ludzkie karawany lub tutejsze plemiona ludzi chodzą po moim terenie. Albo, co gorsza, zabijają moje zwierzęta.
Siedziałem właśnie tak, jak lubię w cieniu krzewów w upale Afrykańskiego słońca, gdy moją odprężającą drzemkę w ciągu dnia przerwał przytłumiony jęk z bólu „aj.” Moje nozdrza rozszerzyły się, a ja poczułem wyraźny zapach młodej krwi, powoli podniosłem swoje rozluźnione cielsko, które coraz bardziej się rozbudzało na myśl o polowaniu.
Po cichu podszedłem ukryć się w kwiatach. Gdy nagle zobaczyłem białą twarzyczkę małej dziewczynki, z moimi kwiatami w dłoniach szła w moją stronę, z lekkim niczego nie świadomym uśmiechem. Powoli zacząłem się wyjawiać z cienia niczym duch. Bicie serca narastało z każdym kolejnym moim krokiem, bo nigdy wcześniej moje oczy nie spotkały podobnej istoty.
Stworzenie pobladło jeszcze bardziej na mój widok i upuściło na ziemię bukiet moich kwiatów.
Przekrzywiłem lekko głowę i spojrzałem na upuszczony bukiet. później na małą białą rączkę, która się rozprostowała. Następnie na twarz bladą jak kartka białego papieru. Ze strachem patrzyliśmy sobie w oczy, nagle wielki huk zza krzaków wyrwał nas z niepokojącej ciszy.
Poczułem ostre ukłucie u nasady czoła rozrywające w nieregularny sposób moją skórę i przebijając się do wnętrza mojej czaszki.
Czułem, jakby ktoś wyciągnął rozżarzony kołek z ogniska i wbił mi go w środek głowy.
Na końcu moje wiotkie ciało legło na twarz wśród trzepotu odfruwających ptaków z moich drzew porośniętych kwiatami, a ma czaszka pękła wzdłuż linii wyżłobionych przez pocisk.
Trawa w mgnieniu oka zaczerwieniła się od mojej krwi.
Opowiadanie na podstawie „W pustyni i w puszczy” autorstwa Henryka Sienkiewicza. Napisanie w klasie szóstej podstawówki, w wieku dwunastu lat i nagrodzone piątką łamaną na sześć, za ilość błędów przekraczającą możliwość do zanotowania przez nauczycielkę w całości na mym wypracowaniu.
Komentarze (6)
W każdym razie nie oceniam - nie potrafię, jednak podobało mi się ;)
Nie będę wytykać błedów, jakie znalazłam (są nieznaczne) z racji tego, że najprawdopodobniej zostawiłeś je tutaj celowo, w końcu nikt nie pisze perfekcyjnie, tym bardziej w wieku dwunastu lat.
" Gdy nagle zobaczyłem białą twarzyczkę małej dziewczynki. Która z moimi kwiatami w dłoniach szła w moją stronę" - przy tej konstrukcji to powinno być jedno zdanie z przecinkiem. Opcjonalnie usuń słowo "która"
"Ze strachem patrzyliśmy sobie w oczy.
Gdy nagle wielki huk zza krzaków wyrwał nas z niepokojącej ciszy" - ta sama sytuacja (tutaj słowo "gdy")
"Przekrzywiłem lekko głowę i spojrzałem na upuszczony bukiet.
Później na małą białą rączkę, która się rozprostowała. " - zaczynanie nowej linijki w tym miejscu wydaje mi się zbędne
"Poczułem ostre ukłucie u nasady czoła rozrywające w nieregularny sposób moją skórę na czole i przebijając się do wnętrza mojej czaszki." - powtórzenie czoło - czole. Gdybyś usunął "na czole" byłoby chyba okay
"Czułem jakby ktoś, wyciągnął rozżarzony kołek z ogniska i wbił mi go w środek głowy. " - przecinek zamiast po "ktoś" powinien być po "czułem"
I tu wiem, że czepianie jest zbędne, ale nie mogę się powstrzymać XD Chodzi mi o pisownię tytułu:
„W Pustyni I W Puszczy" - powinno być "W pustyni i w puszczy", ale to tylko tak dodatkowo xD
Ichi już ci chyba mówiła, że lubi twój styl pisania. Jeśli nie to: Ichi lubi twój styl xD
Podobało jej się jak lew podkreślał, że to wszystko jest jego :D
Zostawię 4, bo są błędy, ale treść - cudo
No i wielkie dzięki za cenne rady, bo przy każdym z punktów, które wymieniłaś, się wahałem i teraz zapamiętam tę lekcję na później. Poza tym wielkie dzięki Ichi za cztery gwiazdki :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania