List (opowiadanie jednorazowe)
Ten list jest wygrzebane z pod wielu kartek i teczek. Miał być wysłany do pewnej osoby. Nie ma ani raczej nie będzie kontynuacji tego listu, jest to historia która mnie spotkała publikuję to bo mam potrzebę pokazania tego i zostawienia w tyle. Nie piszę też tego dla atencji, dla tego proszę tak nie pisać. Bez przedłużania. Zapraszam.
....................................................................................................................................................................
Do mojego taty.
Pisząc ten list nie chcę zapomnieć, ale nie chcę też pamiętać, chcę tylko żebyś wiedział że kochałam, że cię kochałam, ale już nie mam po co kochać. Miałam resztki nadziei że wrócisz... że chcesz wrócić. Bolało że powiedziałeś mi w twarz... że nie chcesz z nami żyć. Nie wiem czym zawiniłam. Ale nie wiem także czy w ogóle zawiniłam. Wracałeś otwierając stare rany, a potem zostawiałeś mnie z otwartymi i krwawiącymi ranami. Nienawidziłam cię przez lata, lecz nie umiałam ci tego powiedzieć. Potem starałam się zapomnieć. Im bardziej ukrywałam moje uczucia tym bardziej zapadałam się. Już nie umiałam się cieszyć, już nie czułam radości. Przez to że nas zostawiłeś. Byłeś egoistą myślącym tylko o sobie. Narkotyki? Zdrady? Kradzież?- Jak najbardziej! Dla tego cię nienawidziłam. Teraz nauczyłam się wybaczać. Dla tego wybaczam ci.
M.M.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania