List w butelce.
Znalazłam kiedyś w butelce list.
Napisane w nim było, że z uśmiechem mam przez życie iść.
Że mam wzrok odwrócić od tych co.
Pseudo przyjaciółmi są.
I osiąść jak matrona, w rodzinnych mych stronach.
Pisało jeszcze, że los się do mnie uśmiechnie.
I tak jak ptaki wracają, do mnie wróci świerze powietrze.
Zrobiłam, więc jak mi radzono.
Przyjaciół teraz wiernych Carsten mam.
I dziś nieznajomi dziękuje wam.
Bo wszystko się spełniło.
Szczęście też już odnalazło mnie.
Jestem już szczęśliwą żoną.
I nie chce z tego snu budzić się.
I komu to zawdzięczam?
Ludziom co umarli setki temu lat.
Nie mam nawet waszego portretu.
Ale nie zapomnę nigdy tego wam.
Bo daliście mi rady, jakich mi nie dał świat.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania