Listy do Śmierci 1

Droga Przyjaciółko!

Przepraszam, że znów złamałam obietnicę i nie przyszłam do Ciebie, tak jak się umawiałyśmy. Dziś postanowiłam spróbować jeszcze raz, pozwól mi na to.

Pewnie zadajesz sobie pytanie, dlaczego Cię nie odwiedzę? Nie chcę byś odebrała to źle, więc proszę, postaraj się zrozumieć. Sama myśl o Tobie mnie przeraża, boję się zostawić tu bliskich. Tak, wiem, pamiętam. Oni nie chcą, bym z nimi była, nienawidzą mnie z całego serca, a ja, niczym naiwne dziecko, wciąż biegam za ludźmi, co kiedyś śmiali nazwać się przyjaciółmi. Wciąż mam w pamięci Twoje słowa, że tylko Ty jesteś w stanie zapewnić mi szczęście i wolność, o których zawsze śniłam. Jedynie Ty możesz spełnić me marzenia. Wystarczy z pomocą Twej małej, niewinnej Siostry zerwać liny, trzymające mnie przy najgorszej z tej rodziny, na co dzień zwanej Życiem. Jednak te więzy są grubsze niż myślałam na początku. Nie jestem w stanie odciąć ich jednym ruchem. To za bardzo boli... Chcę, byś sama po mnie przyszła. Wiem, że możesz. Rozumiem, że pragniesz dowodu z mej krwi, że mogę stać się Twoją najlepszą Przyjaciółką, ale ja wciąż się boję. Z całego serca pragnę kontaktu z Tobą! Daj mi ostatnią szansę, jutro już się spotkamy. Obiecuję Ci to! Oddam Ci każdą kropelkę Życia, by móc trwać z Tobą aż po kres świata.

W zamian proszę tylko o jedno. Przypilnuj swojego brata, którego imię brzmi Ból, by nie odwiedził mnie więcej. Chcę jedynie Ciebie...

Twoja wierna Przyjaciółka

Samobójczyni

 

Odłożyłam pióro i z trudem podeszłam do okna. Gdy przez nie wyjrzałam, poczułam ogromny smutek. Na dużym, ogrodzonym kolorowym płotem placu zabaw dzieci z uśmiechami na buziach bawiły się w najlepsze tak, jak ja nigdy nie mogłam. Nikt mnie nie chciał, każdy się bał dziewczynki ze szkaradną blizną, ciągnącą się od prawego kącika ust do oka. Nienawidziłam siebie, odkąd odłamek szyby samochodu oszpecił mą twarz. Miałam wtedy zaledwie dziesięć lat. Podczas tego wypadku zginęli moi rodzice, a ja wylądowałam u ciotki, gdzie czułam się niczym Kopciuszek. Nieprzerwanie wyśmiewano mój wygląd i jest tak do teraz. Gdyby nie strach, już dawno zakończyłabym te męki. Sięgnęłam po Żyletkę i przyłożyłam ją do ręki w miejscu, gdzie nie było świeżych ran. Wiedziałam co powinnam zrobić, jednak schowałam do kieszeni siostrę Śmierci, zarzucając bluzę, której rękawy zakrywały skutki słów wypowiedzianych na mój temat. Szybkim krokiem ruszyłam ku schodom. Burknęłam coś do ciotki i wyszłam z domu. Nogi same poniosły mnie w stronę stajni "Na Wzgórzu". Jak zawsze usiadłam pod rozłożystym drzewem na środku łąki, mając najlepszy widok na pasące się w okolicy konie. Obraz ten zawsze mnie uspokajał, pomagał przemyśleć trudne sprawy. Wyjęłam Żyletkę z kieszeni, dokładnie oglądając ją z każdej strony, mimo iż znałam jej wygląd na pamięć. Z każdą chwilą coraz bardziej przekonywałam się do spotkania z Najlepszą Przyjaciółką. W głowie pojawiło mi się dziwne pytanie: Dlaczego nie potrafię nazywać rzeczy po imieniu? Powinnam się oswoić z myślą, że zaraz umrę... Popełnię samobójstwo w jedynym miejscu, gdzie jestem szczęśliwa...

- I tak szczęśliwa pozostanę na zawsze... - szepnęłam, przykładając ostrze do poranionej skóry nadgarstka. Zamknęłam oczy, biorąc głęboki wdech. Przejechałam kilka milimetrów wzdłuż żył, gotowa, by spojrzeć Śmierci prosto w oczy, gdy nagle usłyszałam za sobą czyjś głos. Czyżbym już była w Niebie? Czyżby Śmierć dotrzymała obietnicy i powstrzymała Ból? Wstałam szybko, przez co zakręciło mi się w głowie. Wpadłam w ramiona jakiegoś mężczyzny. Nie byłam w stanie rozpoznać jego twarzy, ponieważ nagły Ból rozerwał moją rękę .

"Znów zawiodłaś" - Rozległ się dźwięk tłuczonego szkła słyszalny tylko dla mnie. Chłopak mówił coś do mnie, ale nie rozumiałam go. W pełni skupiłam się na rozdzierającym mnie fizycznie i psychicznie uczuciu, nie pozwalającemu zapomnieć jak bardzo beznadziejna jestem.

Nagle przed oczami pojawił się Mrok, wyrywając z objęć Bólu. Przyjęłam to z ulgą, zatapiając się w nicości...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • KarolaKorman 02.12.2016
    Jeżeli to część pierwsza, można spodziewać się kontynuacji, ale jeżeli nie będziesz zarejestrowana, Twoje opowiadanie zniknie w otchłani nicości tego portalu i nikt go nie będzie mógł przeczytać, dlatego lepiej jest się zarejestrować, by można było wrócić do wstawianych wcześniej części.
    Opowiadanie bardzo poruszające, ładne choć smutne. Brakuje chyba dwóch przecinków, ale to maleńki szczegół, który się wszystkim zdarza. Dlatego z przyjemnością zostawiam 5 i witam Cię Roso :) To jedno z moich ulubionych imion :)
  • CHUPACHUPS20 02.12.2016
    Znakomite!Znakomite! I jeszcze raz znakomite! Pisz dale bo masz talent. Nie mogę się doczekać dalszej części
  • CHUPACHUPS20 02.12.2016
    Znakomite!Znakomite! I jeszcze raz znakomite! Pisz dalej bo masz talent. Nie mogę się doczekać dalszej części
  • RDD 11.12.2016
    Czekam na ciąg dalszy! :) Gratuluję ręki, bo do pisania widać, że masz dryg.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania