Litania do Mrocznej Pani
Bądź mi łzą, która pozbawia wspomnień,
nieuchwytnych jak oddech samej Śmierci.
Trzymaj mą dłoń w swojej dłoni, niby w
klatce przejrzyste marzenie.
Bądź mi lekkością, prowadź do zdrady,
pomóż rozwinąć motyle skrzydła.
Bądź moim cieniem, krok w krok, dusza
w duszę, nie odstępuj i zbieraj sny,
których zapomnę podnieść.
Bądź mi ciszą, niewinnym szeptem, nadzieją
na lepsze pojutrze. Schowaj przede mną
słowa złych ludzi, okryj zimnym całunem.
Bądź strachem i strzeż mnie od świata,
bym jak ćma bez świecy, zmarła samotnie,
nie zaznając ni lśnienia prawdy.
Bądź mi pożegnaniem, ale sama nie odchodź,
zostań na zawsze, wrośnij w me serce.
Bądź mi ciszą, parszywym lękiem,
moją opoką w ostatniej udręce.
Komentarze (13)
Dzięki za komentarz :)
Nie wiem czy to najlepsze Twe dzieło. Pewnie nie. Ale jeśli próbujesz powrócić do pisania “jak kiedys" jesteś na dobrej drodze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania