Nie wie lewica, co robi prawica. Dlatego ja zawsze byłam spychana na lewo i jakoś dobrze wychodziłam na tym. Wszyscy jadą do góry, ty pojechałeś w dół na swoją planetę i wszystko się zgadza, bo gdyby nie wydostanie się stworzenia z klatki wszystko by było w porządku. Jest jazda i jest awaria. I jest odlot, bo piekło to też kosmos. Pozdrawiam 5)
Ano taki zamysł. W sumie, to Ci powiem, że się modliłem, żeby Nerd wygrał, bo już 10 minut, jak rzucił temat, miałem pomysła. Wolałem, żeby on wygrał, niż ja. Więc, ten. Ave Nerd.
Aha, to nie wiedziałem. Dwóch nie było? Naprawdę? To git, bo już zaczynałem to odbierać personalnie. Czułem takie szumy i świsty. Coś ale: eee, temat-pedał., eee.
Masz nieznośną manierę zmuszania czytelnika do myślenia. ;) Podoba mi się konstrukcja, rzut oka z perspektywy: ostrzeżenia - konsekwencje, tajemniczy prawy tor ciekawi, Twoje dialogi - gra słów o lekko psychologicznym zabarwieniu, naturalne, nie nudne, zero błędów, klimat adekwatny do tematu. Wiatrak. Ten wiatrak jest jak skwiercząca, mrugająca żarówka, ten sam efekt zsynchronizowania otoczenia z atmosferą narracji. No, no. Dałam tłuste 5.
Boże to ja pisałam? "ten sam efekt zsynchronizowania otoczenia z atmosferą narracji" ja bym tego nie wymyśliła :D A może...
Kiedyś umiałam pisać krótkie, naszprycowane konkretami komentarze, a nie pół strony pierdzielenia... :D
Ritha ,wolę pół strony pierdzielenia. Bardzo mi się widzą Twoje komentarze. Nie grymaś, to starsza siostra wróżki zębatki wpadnie do Ciebie w nocy po Nie-mleczaki.
Nieee! Żadnych wróżb z zębami! Idę w piątek do orto, będzie mi robić straszne, niestandardowe kuku. Lepi trzym kciuki, żeby mi szczena została na miejscu...
Kurwa, serio się boję xD
Ritha, obcengi, pół litra wódki, 12 apapów, 2 ketonale i micha na rzygowiny. Mówisz, co trzeba wyrwać, a po seansie inkasuję pięć dych. Tylko żadnych odwiertów. Same wyrywanie.
Nie będzie wyrywania. Bedzie odrywanie metalowego podniebienia, który trzyma się na kleju do połowy zębów. Trza najpierw rozgrzać japę, żeby klej puscił, potem szarpnąć, jak nie przyrosło w rok do dziąseł to bedzie znośnie. Potem nowe cudo na 3-4 miechy, taki zygzak zawieszony niżej na podniebieniu. Podobno rani jęzor na pół, ale tylko przez pierwsze dwa tygodnie :D
Canulasie powiem szczrze, nie za bardzo mi przypadło do gustu. Tam Twój warsztat i technika no super, ale po przeczytaniu zastanawiałem sie czy ja na pewno czytamlem o wyprawie na Marsa. Mówią, że nie każdy tekst jest dla każdego, no ten nie jest dla mnie.
Idę na Rurę, tamten tekst dla mnie gra i buczy.
Sorry za szczerość, pozdrawiam.
No kurczę, świetne. Genialne budowanie napięcia, dialogi, sceneria i tło. Tak jakoś mi się z Doomem skojarzyło. Piekło i Mars - bardzo dobre połączenie. Czerwona planeta nie wzięła się znikąd. Pozdro.
Przeczytałam. Trochę na zombi, bo późno. Błędów za bardzo nie znalazłam (kijowa pora, więc zbyt nie szukałam). Tekst jest git, toć nieco zbyt odrealniony jak dla mnie. Nie podszedł, choć horrorowo jest dobry, buduje napięcie i w ogóle. Trzyma mocno do samego końca.
Pozdrowionka.
Przeczytałam:) Mocny, przekonujący i straszny. Czuję, dlaczego Ci się skojarzył z moim tekstem, choć tak na szybko nie potrafię tego nazwać. Bohater na pewno jest na podobnej pozycji... Ale mrok jest innego rodzaju. Dodałam Ci tam jedną piąteczkę;)
Jakoś mi się skojarzył przez pryzmat utopijnego uniwersum, ale no, naprawdę, całkiem szczerze, mój nie jest bardzo słaby, ale w obliczu Twojego sztoxika klęka na kolanko.
jesień2018, właśnie widzisz, to nie kurtuazja. Mam swoje teksty, chociażby wspominany tu już dzisiaj Wilczy bilet, które naprawdę bardzo, bardzo lubię. Nie umniejszam się, bo ooo, bo tak. Po prostu Twój tekst trafił naprawdę w dziesiątkę na tarczy mojego gustu. Nie rozszczepił co prawda strzał, które w epicentrum tej dziesiątki siedzą, ale dołączył do szlachetnego grona tekstów, które uważam za turbo-zajebiste. A pomimo tego, że pamięć mam, ekhm, jaką mam, to teksty, które wywrą na mnie wrażenie, pamiętam w opór długo.
No i tyle radosnego pierdzielenia.
Pędzę, bo mi się zara karoca zmieni w dynię.
Komentarze (35)
Druga praca zgłoszona na Bitwę literacką LBnProza :)
Pamiętaj o zgłoszeniu linkiem w odpowiednim wątku.
PiN
Kiedyś umiałam pisać krótkie, naszprycowane konkretami komentarze, a nie pół strony pierdzielenia... :D
Kurwa, serio się boję xD
Dzięki
Idę na Rurę, tamten tekst dla mnie gra i buczy.
Sorry za szczerość, pozdrawiam.
Pozdrowionka.
Thx
No i tyle radosnego pierdzielenia.
Pędzę, bo mi się zara karoca zmieni w dynię.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania