Hmmm...
Tu to już, mam wrażenie, błąd ewidentnie po mojej stronie.
Jakbym przez garażowe drzwi słuchał muzyki. Wiem, że zajebista, ale jednak przez te drzwi brzmi przytłumiona.
Tylko, że ja zgubiłem klucz, więc moja wina.
Dobry początek.
Dobry tekst.
Ja trochę tracę swoim nieobyciem w rzemiośle, ale git.
Anonim21.03.2018
Dzięki Can :-) Fajnie, że spodobał Ci się początek, bo w sumie, te pierwsze słowa mogą zatrzymać na dłużej ;-) Nie przejmuj się "nieobyciem" w rzemiośle, jak to ładnie ująłeś, bo ja tak hobbystycznie, ale z perspektywą rozwoju, z tą nazwijmy, moją "poezją" ;-) Pozdrawiam, miło, że zajrzałeś !
mokre tkaniny przyjęły
ogrom bólu... ile to razy marzymy, aby pościel nie była cierniowa pośród gorących promieni.
Burza sięgnęła dnia.
Pozdrawiam cieplutko
Anonim21.03.2018
Dzięki pasja :-) Ten fragment, do którego się odwołałaś, to z mojej strony nieco emocjonalny kawałek, ale fajnie, że zwróciłaś na niego uwagę :-) Pozdrawiam !
Witam,
Czytałam dwa razy i za każdym razem odnosiłam to samo wrażenie: jakoś ten wiersz od trzeciej zwrotki widzi mi się taki Twój, osobisty, emocjonalny, pokazujący wewnętrzną burzę.
Pierwsza część (dwie zwrotki) ciekawa i ładnie wybrzmiewająca, ale taka bezosobowa, bezpańska, jakby oderwane od całości, z innego świata, z innej bajki...
"mokre tkaniny przyjęły
ogrom bólu" — bardzo obrazowe
"spocząłem
na dnie" — mocne zakończenie. Od razu przypomniało mi się dodająca otuchy "złota myśl", nie pamiętam niestety już kogo, ale brzmiała ona mniej więcej tak:
"Kiedy byłem na dnie.......
usłyszałem pukanie od spodu...." ;)
Pozdrawiam serdecznie ;))
Anonim21.03.2018
Witaj Agnieszka :-) Dziękuje za spostrzeżenia, które poczyniłaś. Muszę przyznać, że są bardzo trafne, szczególnie jeśli chodzi o emocje, które próbowałem zawrzeć w tym tekście oraz o brak pewnej konsekwencji lub spójności w tekście. Może to wynikać z tego, że utwór powstawał w ciągu kilku dni i to miało wpływ na całość. Co dzień, to inne emocje ;-D Pozdrawiam ! Miło, że odwiedziłaś :-)
drgnę na moment - tu bym zmieniła na drżę przez moment
czekam na przepraszam
Ale i tak bardzo mi się ta zwrotka podoba
Anonim21.03.2018
Dzięki Fel :-) Fajnie, że spodobała Ci się ta zwrotka. Zawarłem w niej trudną emocje. Taką, nazwijmy to, osobistą. Co do zamiany, którą zaproponowałaś, jak najbardziej do zastosowania i dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam !
Komentarze (14)
Link umieść w Literkowej, bo wrzuciłeś do prozy!
Tu to już, mam wrażenie, błąd ewidentnie po mojej stronie.
Jakbym przez garażowe drzwi słuchał muzyki. Wiem, że zajebista, ale jednak przez te drzwi brzmi przytłumiona.
Tylko, że ja zgubiłem klucz, więc moja wina.
Dobry początek.
Dobry tekst.
Ja trochę tracę swoim nieobyciem w rzemiośle, ale git.
ogrom bólu... ile to razy marzymy, aby pościel nie była cierniowa pośród gorących promieni.
Burza sięgnęła dnia.
Pozdrawiam cieplutko
Czytałam dwa razy i za każdym razem odnosiłam to samo wrażenie: jakoś ten wiersz od trzeciej zwrotki widzi mi się taki Twój, osobisty, emocjonalny, pokazujący wewnętrzną burzę.
Pierwsza część (dwie zwrotki) ciekawa i ładnie wybrzmiewająca, ale taka bezosobowa, bezpańska, jakby oderwane od całości, z innego świata, z innej bajki...
"mokre tkaniny przyjęły
ogrom bólu" — bardzo obrazowe
"spocząłem
na dnie" — mocne zakończenie. Od razu przypomniało mi się dodająca otuchy "złota myśl", nie pamiętam niestety już kogo, ale brzmiała ona mniej więcej tak:
"Kiedy byłem na dnie.......
usłyszałem pukanie od spodu...." ;)
Pozdrawiam serdecznie ;))
zapominam latem
drgnę na moment - tu bym zmieniła na drżę przez moment
czekam na przepraszam
Ale i tak bardzo mi się ta zwrotka podoba
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania