Lodowa pokrywa

Zapomnianej róży kwiat.

Pięknie więdnie mimo lat.

Otulony śnieżnym puchem.

Skrywa płatki swe.

Gdy jeden opadnie.

To bólu nie miłosiernego zew.

 

Jestem jak różyczka.

Co swe piękno skrywa.

A w sercu gorącym.

Lodowa pokrywa.

 

Niech wzburzy się morze.

Stopi zmrożoną krę.

Daj czuły dotyk.

I natchnij mnie.

 

Ten kwiat symbolem

Miłości wyznania.

A ja usycham.

Z oczekiwania.

 

Niczym ogrodnik o kwiat swój dba.

Byłeś lekarzem a pacjentką ja.

 

Dziś saperem serca, pragnień terrorystą.

Bo jak można zapomnieć, kiedy jestem tak blisko.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • lovjamaica 08.11.2015
    Ciekawe i inspirujące, 4 :)
  • comboometga 08.11.2015
    Bardzo ładne, 5 :)
  • Rasia 08.11.2015
    "Bo jak można zapomnieć, kiedy jestem tak blisko." - dałabym tutaj znak zapytania.
    Ładny wiersz, choć pod koniec pierwszej strofy rytmizacja nieco się popsuła. Zostawiam 4,5 czyli 5 :)
  • Angela 08.11.2015
    Najbardziej spodobało mi się zakończenie : )
  • Hosseni 08.11.2015
    Szykowne rymy, a treść taka prawdziwa :), 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania