Lodziarz

Ich dłonie splotły się w gorącym uścisku. Morskie fale lekko muskały stopy Pauliny.

– Lody, lody – usłyszeli nagle nad głowami wrzeszczącego sprzedawcę.

Dziewczyna delikatnie wysunęła się z objęć Romana. Wzięła leżącą obok torebkę i zaczęła w niej szperać. Lodziarz zatrzymał się patrząc na nią.

– Ile ma być? – zapytał.

– Myślę, że jedna wystarczy – odparła Paulina.

– Chyba jeden, a nie jedna – próbował ją poprawić sprzedawca.

– Jestem pewna, że jedna.

Paulina wyciągnęła z torebki mały rewolwer i strzeliła mężczyźnie prosto w twarz. Lodziarz siłą odrzutu wpadł do swojego wózka z lodami demolując go całkowicie. Paulina i Roman zwinęli koc i przeszli kilkanaście metrów dalej.

 

Para staruszków spacerująca plażą kilka godzin później zauważyła leżącego wśród lodów lodziarza.

– Chyba się przejadł – powiedziała trzęsącym się głosem kobieta.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • KarolaKorman 24.02.2015
    Super :D i 5
  • Ekler 24.02.2015
    zonk ;o
  • Drassen Prime 24.02.2015
    Emmm... Nie chce tu nikogo, obrażać, ale to było niesmaczne i suche jak moja pięta wieczorem ;_; 3

    Tak, zgubiłem pasy XD
  • Zośka 27.02.2015
    Bardzo fajne opowiadanie, zaczyna się spokojnie, a tu nagle bum. :D I fajny dialog między sprzedawcą, a Pauliną. Oraz podsumowanie historii też ciekawe.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania