Ten wiersz wzbudził we mnie smutek. Przemijanie jest szczególnie dotkliwe dla kobiet. Jesteśmy od małej dziewczynki wychowywane pod presją wymagań: grzecznego zachowania, schludnego wyglądu, doskonałości - "żeby mamusia nie musiała się za ciebie wstydzić".
A potem przychodzi starość. I nic już nie jest takie oczywiste...
Wrotyś→Można potraktować dosłownie lub metaforycznie. Gdyby w miejsce kobiety wstawić... jakieś inne sprawy...
No ale nie chce za bardzo rozwijać myśli, bo licho wie, co bym napisał:)
Krótko, ale ładnie. Chyba zresztą świadomie już nie potrafisz inaczej:) Pozdrawiam:)↔5
Witam
Rozsiałaś tymi strofami pył przemijania. I pozostawiłaś otwarte drzwi dla tej drugiej. A co jeśli ona tam ciągle jest jest i nie chce się wyprowadzić.
W każdej z nas mieszka ta druga. Ta z wiosny, z każdego lata. Trwoży i zastanawia, nie chce pogodzić się z upływaniem czasu.
gdy poranne lustro
spycha ją na twardą podłogę... nie tak łatwo po nocy spojrzymy bezwstydnie do lustra.
Ale wiedz Autorko, że my kobiety potrafimy odnaleźć chwilę, kiedy wyrzucimy sen, pogodzimy się i wygramy. Starzeć się pięknie to jest dopiero sztuka. Bez wspomagaczy i bez lustra.
Wrotycz ja to dawno odkryłam: starzeje się tylko nasza skóra. Od pewnego momentu. A w środku pozostajemy takie same młode i jeszcze nawet trochę głupie :-)
Fajnie jednak mieć właśnie tyle lat ile się ma. To jest dobro. Dobro i piękno życia teraz, chociaż przecież ciągle takie młode. Najśmieszniej jest spotkać koleżanki z podstawówki. O mamo jakie to stare ludzie...
Pozdrawiam serdecznie i rozumiejąc :-)
Wrotycz, przyszłam specjalnie, do Ciebie, żeby pocieszyć, pogilgotać, uśmiech wywołać, a tu, no wiesz!
Sądziłam po tytule, że lokatorką jest pani Depresja, a okazuje się nią być młode, figlarne dziewczę. Czy ta lokatorka mogłaby przeprowadzić się do mojej głowy, mam duży salon i piękny szezlong ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Okey, zapytam Młodą... :) Ale wiesz, przed tygodniem skończyłam taki generalny remont w chałupie, ma super wypas w łazience i prześliczne lustro, nie wiem, czy się skusi :)
Hm, chyba pierwsza polska reklama coca coli, bodajże autorstwa Osieckiej, brzmiała identycznie: To jest to!
O ile starcza pamięć się nie myli tekst godny butelki :)
Komentarze (25)
A potem przychodzi starość. I nic już nie jest takie oczywiste...
Pierwsze zdanie Twojego komentarza cieszy, bo postawa w wierszu jest próbą znalezienia drogi do wyeliminowania smutku.
No ale nie chce za bardzo rozwijać myśli, bo licho wie, co bym napisał:)
Krótko, ale ładnie. Chyba zresztą świadomie już nie potrafisz inaczej:) Pozdrawiam:)↔5
Rozsiałaś tymi strofami pył przemijania. I pozostawiłaś otwarte drzwi dla tej drugiej. A co jeśli ona tam ciągle jest jest i nie chce się wyprowadzić.
W każdej z nas mieszka ta druga. Ta z wiosny, z każdego lata. Trwoży i zastanawia, nie chce pogodzić się z upływaniem czasu.
gdy poranne lustro
spycha ją na twardą podłogę... nie tak łatwo po nocy spojrzymy bezwstydnie do lustra.
Ale wiedz Autorko, że my kobiety potrafimy odnaleźć chwilę, kiedy wyrzucimy sen, pogodzimy się i wygramy. Starzeć się pięknie to jest dopiero sztuka. Bez wspomagaczy i bez lustra.
Pozdrawiam :)
Zacznę od wyrzucenia luster...
Fajnie jednak mieć właśnie tyle lat ile się ma. To jest dobro. Dobro i piękno życia teraz, chociaż przecież ciągle takie młode. Najśmieszniej jest spotkać koleżanki z podstawówki. O mamo jakie to stare ludzie...
Pozdrawiam serdecznie i rozumiejąc :-)
Bardzo dobry.
Ech, Ty... :)
Sądziłam po tytule, że lokatorką jest pani Depresja, a okazuje się nią być młode, figlarne dziewczę. Czy ta lokatorka mogłaby przeprowadzić się do mojej głowy, mam duży salon i piękny szezlong ;) Pozdrawiam serdecznie :)
O ile starcza pamięć się nie myli tekst godny butelki :)
W rymowankach rytm mam lepszy :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania