Łóżko
Cztery nogi
Dwa piętra
Wszystko z drewna i stali
Po stronie tynku śpię ja
Na lewej ręce
Twarz ukrytą mam w farbie
Koloru zgniłego karmelu
Jego słodycz przypomina mi nas
Twoje ręce pod dziurami
Jednokolorowych rajstop
Niegdyś prawa strona była obciążona
Problemami tulącymi się do ramienia
Gnoja który dawał mi czułość
Jednak
Nie umiem zasnąć
Na prawej stronie duszy
Duszę się więc
I wdycham zapach słodyczy
Komentarze (20)
Nelxia, betti to traktuje w kategorii wiersza, bo tak ometkowałaś. Patrząc pod tym kątem, tekst jest za bardzo wprost. Gdyby jednak skatalogować go pod szyldem "różne" lub "wspomnienia" czy coś, wtedy zawartym w tekście sformułowaniom łatwiej by się było obronić.
Mnie się utwór podoba jako wywalenie negatywnych wspomnień. Katalogowanie ich o tej jakże niebezpiecznej dla sfery emocjonalnej porze. Pod tym względem kupuję Twój tekst, ale zarazem nie patrzę na niego, jak na wiersz.
Pozdroxix
Nie ma innej odpowiedzi. A o sensu mogą być wielorakie, ale żeby w ogóle bez sensu? Aż straciłem sens pisania gdy czytam, że mogę bez sensu.
Baj
"metaforycznie nie trzeba z sensem"
Nie ma więc problemu.
Ukłony sklony
Duszę się wspomnieniami
Wdycham zapach farby pomalowanej na kolor karmelu- słodyczy
Ot całe wyjaśnienie
Pozdrawiam
Ja, kiedy się duszę, to nie myślę o słodyczy, chyba nikt nie myśli, ale co mnie to obchodzi...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania