Lustro prawdy

Lustro prawdy

 

Wyciągam rękę z wahaniem. Boje sie tego przedmiotu, ale jakaś nadprzyrodzona siła pcha mnie do niego. Każdą komórką mojego ciała czuję jego oddziaływanie. Delikatnie dotykam ciemnej ramy zwierciadła. Przez moje ciało przechodzi niesamowity prąd, jak gdybym dotknęła drutu pod napięciem, a nie zwykłego drewna. Przesuwam palec w z dłuż lini gdzie styka sie szkło z drewnianą ramą. Chce podnieść wzrok, chce zobaczyć prawdziwą siebie ale lęk przed tym co tam zobaczę trzyma moją głowę na żelaznej uwięzi i nie pozwala jej wykonać ani jednego ruchu. Przypominam sobie dzień, w którym dowiedziałam sie o wszystkim. Nie omal czuję te emocje, które mną wtedy władały. Ta bez radność, niedowierzanie, Prawdziwy strach i odpowiedzialność, którą muszę na siebie przyjąć. Byłam przytłoczona informacjami. Byłam zagubiona może dla tego sie na to wszystko zgodziłam.

W dniu moich siedemnastych urodzin, przed drzwiami mojego domu pojawiła sie kobieta. Już na pierwszy rzut oka wiedziałam, że jest z nią coś nie tak. Chyba dla tego, że była za piękna. Miała włosy sięgające ziemi, białą suknie, duże grafitowe oczy, a jej skóra przy każdym nawet najmniejszym ruchu migotała. Gapiłam sie na to przecudne zjawisko z odległości jakiś czterdziestu metrów. Ona podniosła wtedy ręce i znalazła sie przy mnie w ułamku sekundy. Bez słowa przytuliła sie do mnie. Zaskoczyła mnie stałam jak sparaliżowana. Wtedy ona podniosła wzrok i uśmiechnęła sie do mnie. Słysząc jej głos zamarłam. Był niesamowity, delikatny ale zarazem z decydowany, cichy ale wyraźny Przyciągał uwagę nie dało sie nie słuchać co mała rozmówczyni do mnie mówi. Powiedziała, że jestem następczynią tronu świata Nibrali. To inny świat, w którym włada sie magią, a stworzenia tam mieszkające znam tylko z bajek. Powiedziała, że muszę dostać sie do lustra prawdy. Miałam znaleźć magiczne zwierciadło spojrzeć w nie, a w tedy ukaże mi sie moja moc, którą będę władać. Dowiem sie również jaka jest moja droga. Czy będę władała światem przyrody, czy żywiołami, a może poddanymi. Udało mi się. Stoję tutaj. Dotykam wszech wiedzącego przedmiotu. A moja przyszłość jest zależna od tego czy podniosę wzrok. Spinam sie w sobie i centymetr po centymetrze podnoszę głowę. Mój wzrok pada na tafle lustra. Czuje jak moje ciało unosi sie. Mam wrażenie, że zatracam sie w sobie. Szukam czegoś, biegne. Przez moją głowę przetacza się masa obrazów. Nie wiem ile to trwa, ale gdy sie kończy padam bez sił na posadzkę.

Po otwarciu oczu mam wrażenie, że moje ciało nie istnieje. Po jakimś czasie wstaje z podłogi i spoglądam w szkło wiszącego zwierciadła. To co widzę szokuje mnie do tego stopnia, że zamieram niczym rzeźba z kamienia. Szklana tafla lustra odbija nie ziemską istotę. To zjawisko ma twarz w obramowaniu długich brązowych włosów sięgających pasa. Skóra promieniuje złotawym światłem. Oczy koloru bursztynu migoczą niczym małe ogniki. Sukienka wygląda jak gdyby była utkana z mgły. Przecież ta istota to ja. Zrozumiałam to po długiej chwili. Nie wiem jak ale wiedziałam wszystko. Wiedziałam jaka jest moja rola w świecie magi. Jestem królową żywiołów. Zrobię wszystko żeby właściwie wypełnić zadanie, które mi powierzono.

 

Jestem ciekawa jak wy ocenicie to opowiadanie. I czy wasza ocena pokryje się z oceną mojej nauczycielki z języka polskiego. Ja nie jestem zadowolona z tego tekstu. Uważam po prostu, że miałam za mało czasu na to żeby napisać coś odpowiedniego.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Edriwalven 03.09.2015
    Nie wiem jakie wymagania stawia przed Tobą twoja nauczycielka, ale jest w tym opowiadaniu trochę błędów. Utrudnia czytanie dzielenie wyrazów, które pisze się łącznie np: bez radność :)

    Zdania całkiem ładne, mają melodię i rytm. Drobne błędy wytracają ten rytm przez co czyta się trudniej. Popełniasz jednak ten sam błąd co ja. Zamiast pisać dialog opisujesz co Ci powiedziała istota. I mam też jeden poważny zarzut. Główna bohaterka bała spojrzeć się w lustro, a nie wiadomo dlaczego? "Lęk przed tym co tam zobaczę". Obietnica władzy, obietnica wiedzy i magii, a mimo to czegoś się ta osoba lękała. I ja nie wiem czego. Nie przekazałaś emocji tej osoby.

    Jednak to tylko króciutkie opowiadanko, więc nie było może na to miejsca. Ale napisane jest ładnie. Nie wiem czy nauczycielka oceniła cię źle. Ale jeśli tak to może po prostu zauważyła, że masz dryg do pisania i w ten sposób chce wykrzesać z ciebie coś więcej. Pomyśl o tym. W tym opowiadaniu czuć pośpiech. Jakby było pisane mimo braku czasu na pisanie. Trzeba o wszystkim napisać, ale nie ma czasu.

    Pozdrawiam i nie oceniam, bo nie jestem krytykiem :)
  • Bardzo fajna historia, ale muszę się zgodzić z Edriwalvenem. Ja ocenię i postawię 4, ze względu na błędy :)
  • levi 03.09.2015
    wielkie dzięki
    czasu to rzeczywiście dała bardzo mało
  • KarolaKorman 06.09.2015
    ,, w z dłuż lini '' - wzdłuż linii
    ,, Nie omal '' - nieomal
    ,,bez radność'' - bezradność
    ,,dla tego'' - dlatego ( znalazłam dwukrotnie)
    ,,W dniu moich siedemnastych urodzin, przed drzwiami mojego domu pojawiła sie kobieta. Już na pierwszy rzut oka wiedziałam, że jest z nią coś nie tak. Chyba dla tego, że była za piękna. Miała włosy sięgające ziemi, białą suknie, duże grafitowe oczy, a jej skóra przy każdym nawet najmniejszym ruchu migotała. Gapiłam sie na to przecudne zjawisko z odległości jakiś stu metrów. '' - stał przed drzwiami, ale widziałaś ją ze stu metrów. Jak można dostrzec tyle szczegółów? Tu jest błąd logiczny.
    ,, z decydowany,'' - zdecydowany
    ,,mała rozmówczyni'' - pisałaś, że jest kobietą, którą widziałaś ze szczegółami z dużej odległości
    ,,wszech wiedzącego '' - wszechwiedzącego
    ,,nie ziemską'' - nieziemską
    Wiele zdań jest napisanych chaotycznie, nie posiadają przecinków i kropek. Czasem jakieś zdania połączyłabym w jedno, a czasem jedno długie podzieliła na dwa.
    Nie stawiasz przecinków przed ,,ale'', ,,jak'' , ,, jaka''
    Słowo się piszesz zawsze ,,sie''
    ,,Udało mi się. Stoję tutaj.'' - od tych zdań powinien się zaczynać nowy wers, ponieważ traktuje o czymś innym niż poprzednia kwestia.
    Jeszcze końcówka. Dowiadujemy się, że będziesz królową żywiołów (myślę, że powinno być pisane z wielkich liter), a ty komentujesz to tylko jednym zdaniem. Jest to wprawdzie obietnica wywiązania się z powierzonego zadania, ale jakby bez entuzjazmu. Trochę to za sucho brzmi.
    Nie wiem jaki był temat wypracowania i ile miałaś czasu, bo tego nam nie napisałaś :(
    Teraz rzecz najważniejsza dla Ciebie, bo o to pytałaś. Biorąc pod uwagę całokształt, więc pomysł, ortografię, logikę zdarzeń, wypadłaś na mniej niż 3.
  • levi 06.09.2015
    dzienki za komentarz Karola
  • comboometga 28.11.2015
    Historia jest całkiem w porządku, fajna.
    Jest niestety wiele błędów, które wyżej wypisali inni :c Dlatego daję tylko 4 i życzę powodzenia z innymi pracami ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania