Małgorzata

poznałem ją w płytowni

jej oczy, błękitne refleksy oceanu

były oknem do nieba, w którym migoczą gwiazdy

usta to pomarańczowe odbicie zachodzącego słońca

rozkwitały w entuzjazmie

 

wzdłuż regałów wzajemne spojrzenia wymieniliśmy

w jej oczach ujrzałem lśniące zafascynowanie, lampę nocnej alei

otoczeni zapachem starych winyli

byliśmy archeologami odkrywającymi najcenniejsze artefakty

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania