Mali polscy chłopcy.
Znów, znów jestem w drodze;
czy kiedykolwiek przestałem być?
Droga a w niej wędrówka
I zaraz droga będzie miała koniec nowy
Zatrzymałem letnie dni
teraz już bardziej nieruchome niż gorące
W kołach mojej młodości mogę zostać na stałe
Pozwólcie mi umrzeć teraz
A najlepiej zezwólcie bym żył wiecznie
I niesie mnie wiatr
I prowadzi mnie smak dzikich traw
Niesie mnie wiatr
I prowadzi mnie smak dzikich traw
I nie opuszcza mnie marsz
Muszą iść, póki nie brak mi sił
Nigdy nie jesteś tak zły jak mówią wokół
Zawsze jesteś tak dobry jak słyszysz u siebie w głowie
Podczas każdej bezsennej minuty,
na każdej bezludnej wyspie -
Nie baw się mną
bo igrasz z żywym diabłem
Kochanie, nie baw się mną
Bo igrasz z żywym diabłem
Jestem żartem,
puenta tylko dla mnie
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania