Małpa w kąpieli
„Naoczni świadkowie” opowiadają, że gdy za rządów Jakobinów ucinano główki przebrzydłym arystokratom, tłuszcza poczciwych rewolucjonistów zarykiwała się z uciechy. Wyła z nieutulonej radochy i całymi rodzinami gniazdowała u wezgłowia szubienicy. Niektórzy, w oczekiwaniu na śmierć swojego dotychczasowego pana, obżerając się ówczesnymi regeneracyjnymi wkładkami, przysiadali na własnoręcznie przytarganych krzesłach. A niektórzy, jak przez mgłę pamiętający sielskie okresy wojen krzyżowych, na pierwszy rzut oka ludzie doszczętnie stateczni, natomiast na drugi - w kwiecie zgrzybiałego wieku, tłoczyli się nieopodal koszyka na obcinane glace. I był to widok powszechny, zwyczajny, kawałek solidnej rozrywki, obrazek zerżnięty ze starożytnych jatek z gladiatorami w rolach jednorazowych.
Ale świat ruszył z kopyta i szafoty przestały być modne. Od czego jednak inwencja. Okrutny tłumek wykombinował stadiony z nielicznymi miłośnikami sportu, natomiast z licznymi hordami kiboli. Stadiony wszakże nie zapewniały strumieni krwi, tylko jakieś sporadyczne mordobicia bez juchy, nic więc dziwnego, że się opatrzyły i wkrótce zastąpiono je klatkami z ludzką zwierzyną.
Onego czasu w klatkach trzymano małpoludy, a zabiletowana publika znajdowała się na zewnątrz, Pod tym względem nic się nie zmieniło, tyle że zamiast zwierzyny, w klatce znalazły się rozjuszone człowieczki, a za kratami gromadziła się tłuszcza.
Imprezy polegające na obserwowaniu cudzych męczarni, przynosiły dochody od zawsze. Gladiatorów zastąpiły publiczne egzekucje. Potem cywilizowane kraje przerzuciły się na walki kogutów, wyścigi karaluchów i zagryzanie się psów. Lecz że relaksy te były zanadto nielegalne, współcześni jaskiniowcy wymyślili MMA.
Komentarze (28)
Lubimy patrzeć na bezsensowne bójki i to się nie zmieniło od wieków.
Dobry tekst.
https://tech.wp.pl/ostatnia-egzekucja-na-gilotynie-we-francji-miala-miejsce-dwa-lata-po-tym-jak-do-kin-weszly-gwiezdne-wojny,6175300473734785a
https://www.newsweek.pl/historia/35-lat-temu-po-raz-ostatni-uzyto-gilotyny/nx8blnf
"Ścinano nią głowy wielkich polityków i zwykłych przestępców. Do powszechnego użycia weszła pod koniec XVIII wieku i niemal bez zmian przetrwała przez trzy kolejne stulecia. Ostatni raz śmiertelne ostrze gilotyny opadło we Francji 10 września 1977 roku"
Wojowanie w klatkach nudne jest, kiedyś były zawody w sztukach walki, ale sztuka nie satysfakcjonuje chyba mas.
Z krucjatami coś nie pasuje, we Francji może po prostu była o nich bardziej żywa pamięć, ale by jeszcze ktoś wówczas jakąś pamiętał osobiście, to odbiega od realności.
Miło mi, że znowu nie masz racji. Nie mam nic przeciwko sile użyte w samoobronie, Jestem za to przeciwko jej używaniu w celach rozrywkowych. Trzeba być tumanem, by nie widzieć różnicy.
nie bawmy się w dorabianie wytłumaczeń subtelnych przyczyn okrucieństwa, bo to sofistyka.
dla nich nie. dla gawiedzi napawającej się widokiem krwi, to barbarzyńska rozrywka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania