Małżeństwo

Ania i Adam byli małżeństwem z przeklętą różnicą wieku. Ona miała 20 lat, a on 120. Nie byli spokrewnieni z Łapickimi, choć mieli takie samo nazwisko. Nie byli spokrewnieni z Łapickimi, choć mieli takie samo nazwisko. Poznali się w domu opieki, gdzie Ania pracowała jako pielęgniarka, a Adam był jednym z umierających. Zakochali się w sobie i postanowili się pobrać, mimo klątwy rodziny i znajomych.

 

Ich życie było piekłem. Adam był bardzo stary i cierpiał, a Ania musiała się nim męczyć. Nie mogli też robić niczego, co robią normalne pary. Nie mogli iść do kina, bo Adam był ślepy. Nie mogli iść do restauracji, bo Adam był bezzębny. Nie mogli iść na wakacje, bo Adam był niepełnosprawny. Nie mogli nawet uprawiać seksu, bo Adam był impotentem.

 

Ale mimo to, udawali, że są szczęśliwi. Ania kochała Adama za jego pieniądze i majątek, a Adam kochał Anię za jej ciało i młodość. Kłamali sobie o wszystkim, obrażali się i zdradzali. Byli dla siebie najgorszymi wrogami.

 

Pewnego dnia, Ania zauważyła, że Adam jest jakiś zadowolony. Zapytała go, co się dzieje. Adam odpowiedział, że ma jedno marzenie, które chciałby spełnić, zanim umrze. Ania zapytała, jakie to marzenie. Adam powiedział, że chciałby zobaczyć swoją rodzinę, z którą się rozstał wiele lat temu. Powiedział, że ma syna, wnuka i prawnuka, których nie widział od dawna. Powiedział, że chciałby się z nimi pogodzić i pożegnać.

 

Nyła zazdrosna, bo nie wiedziała, że Adam ma rodzinę. Zapytała go, dlaczego się z nimi nie kontaktował. Adam powiedział, że kiedyś się pokłócił ze swoim synem, bo nie zgadzał się z jego wyborem życiowym. Powiedział, że jego syn ożenił się z kobietą, która była od niego starsza o 40 lat. Powiedział, że uważał to za obrzydliwe i niewłaściwe. Powiedział, że od tamtej pory nie rozmawiał ze swoim synem i nie chciał mieć z nim nic wspólnego.

 

Była rozbawiona, bo nie rozumiała, jak Adam mógł być tak głupi i śmieszny. Powiedziała mu, że on sam ożenił się z kobietą, która jest od niego młodsza o 100 lat. Powiedziała mu, że to jest jeszcze bardziej obrzydliwe i niewłaściwe. Powiedziała mu, że jeśli on nie akceptował swojego syna, to jak mógł oczekiwać, że jego syn zaakceptuje jego.

 

Adam był zły, bo nie lubił, jak Ania mówiła o nim i o nich. Powiedział jej, że ona nie ma prawa oceniać go, skoro nie znał go. Powiedział jej, że ona nie wie, co on przeżył, co on czuł, co on myślał. Powiedział jej, że ona nie wie, co to znaczy kochać, co to znaczy żyć, co to znaczy być. Powiedział jej, że on i Ania są obrzydliwi, ale wyjątkowi.

 

Ania i Adam zaczęli się kłócić. Nie mogli się dogadać, nie mogli się zrozumieć, nie mogli się pokochać. Zdali sobie sprawę, że mają za dużo różnic, za mało wspólnego, za niski poziom. Zdali sobie sprawę, że ich małżeństwo nie ma sensu, nie ma przyszłości, nie ma szans. Zdali sobie sprawę, że popełnili błąd, że się pomylili, że się oszukali.

 

Rozwiedli się. Ania znalazła sobie młodego i przystojnego chłopaka, a Adam znalazł sobie starą i brzydką babkę.

 

Byli teraz z ludźmi, którzy pasowali do nich pod względem wieku, urody i charakteru. Myśleli, że będą teraz szczęśliwi i spełnieni. Myśleli, że zapomną o swoim poprzednim małżeństwie i o swoich problemach. Myśleli, że zaczną nowe życie.

 

Ale się mylili. Ania i Adam nie mogli się odnaleźć w swoich nowych związkach. Ania czuła się znudzona i pusta z młodym i przystojnym chłopakiem, który nie miał nic do powiedzenia. Adam czuł się samotny i smutny ze starą i brzydką babką, która nie miała nic do zaoferowania. Zaczęli tęsknić za sobą i za tym, co mieli.

 

Zrozumieli, że popełnili błąd, że się pomylili, że się oszukali. Zrozumieli, że ich małżeństwo miało sens, miało przyszłość, miało szansę. Zrozumieli, że mieli za mało różnic, za dużo wspólnego, za wysoki poziom. Zrozumieli, że się kochali, że się rozumieli, że się dogadywali.

 

Postanowili się spotkać i porozmawiać. Umówili się w domu opieki, gdzie się poznali. Przytulili się i przeprosili. Powiedzieli sobie, że chcą być razem i spróbować jeszcze raz. Powiedzieli sobie, że są szczęśliwi i spełnieni. Powiedzieli sobie, że zapomną o swoich nowych związkach i o swoich problemach. Powiedzieli sobie, że zaczną nowe życie.

 

Ale było już za późno. Adam zmarł w ramionach Ani, zanim zdążyli się pocałować. Ania zmarła z rozpaczy, zanim zdążyła się pożegnać. Ich serca przestały bić w tym samym momencie. Ich dusze opuściły ich ciała i połączyły się w jedno. Ich miłość była silniejsza niż śmierć.

 

Ania i Adam zostali pochowani obok siebie, pod jednym nagrobkiem. Na nagrobku widniał napis: "Ania i Adam Łapiccy. Małżeństwo z przeklętą różnicą wieku. Kochali się ponad wszystko. Zginęli z miłości. Niech spoczywają w pokoju".

 

Koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Marian 3 miesiące temu
    Ciekawy tekst. Niby o rzeczach niemożliwych, ale dobry.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania