I to bardzo spodobało choć w pewnym momencie trochę przeraziło, już myślałam że dziewczyna umrze ale miło mnie zaskoczyłaś :) i jeszcze ostatni fragment o tym że Śmierć musi się uczyć od nas ludzi świetne :) wszędzie ode mnie 5 :)
Dziękuję bardzo - za ocenę, ale przede wszystkim za komentarz, który zdecydowałaś się zostawić :) Cieszę się, że ten fragment wzbudził drobne przerażenie i miło mi, że jednak nie byłaś pewna, co się stanie.
Moim zdaniem stwierdzenie: "Dostanę zakaże... zakażenia" jest trochę naciągane, ja na jej miejscu zwijałabym się z bólu, a u Carmen nie czuć tego cierpienia. Może miała być taka niezłomna, ale przez to nie mogłam się z nią zrzyć jak z innymi bohaterami Twoich opowiadań. Mimo że to nie do końca mnie przekonało, cała seria bardzo mi się podobała, więc i tutaj zostawię 5. ;)
Być może nie czuć, bo forma była ograniczona ilościowo. Jest jedynie wzmianka o jej płaczu i krzyku. Carmen jednak nie jest słabą postacią i jednak w pewnym sensie wiedziała, co ją czeka. Od początku jest osobą nieugiętą, bo jako sierota nie mogła okazywać swojej słabości nawet w chwilach zagrożenia. Poza tym - widząc, że krzyki i wrzaski nic nie dają, musiała zadziałać racjonalnie, a spodziewając się, że ma do czynienia z siłą nadprzyrodzoną, musiała stłumić swój strach. Według mnie to zależy, jak się na to spojrzy ;) Dziękuję :)
No, tym razem to Ty mi namieszałaś, zaskoczyłaś mnie zakończeniem. Gratuluję! Bardzo ciekawe opowiadanie stworzyłaś. ;) Jedyne co nie daje mi spokoju to opis, kiedy Carmen znalazła pomieszczenie z dziewczynami. Pierwsza moja myśl po przeczytaniu właśnie tego fragmentu była taka, że ani słowem nie wspomniałaś o tym jaki tam musiał panować ohydny zapach, tym bardziej, że mowa tam o zwłokach. Ale mniemam, że to już nadmierne czepialstwo z mojej strony. Dziękuję za dobrą lekturę. Pozdrawiam i proszę o więcej takich tekstów. :D
Opis skupiał się na samych dziewczynach, nie na otoczeniu - jak już wcześniej wspominałam, limit słów nie pozwalał mi na takie szczegóły :) Pomimo to uważam, że to dość oczywiste i czytelnik sam jest w stanie takie rzeczy sobie dopowiedzieć. Dziękuję pomimo wszystko i mam nadzieję, że uda mi się spełnić Twoją prośbę :)
Zakończenie rzeczywiście zupełnie inne, niż się spodziewałem. A to uwielbiam najbardziej – zaskoczenie. :) Całość bardzo mi się podobała i przyznam, że trochę smutno, że to już koniec. Liczę na więcej takich opowiadań. :) Jeszcze raz gratuluję. Zostawiam 5. Pozdrawiam :)
Tylko tutaj jeden drobiazg: "ciasno związanych metalowych łańcuchem" - metalowym
No, no, akurat właśnie tego spodziewałam się po Denisie, więc można powiedzieć, że jestem zadowolona takim obrotem spraw. :) Mnie również zaskoczyło zakończenie - nie spodziewałam się, że Śmierć postanowi pomóc dziewczynie, najwyraźniej powstała między nimi silniejsza więź, niż można było się spodziewać. Podobają mi się także wnioski, do jakich Śmierć doszła na końcu - że tak naprawdę niewiele wie o życiu i może je poznawać tylko dzięki ludziom, szczególnie takim, jak Carmen. Też mi trochę szkoda, że to już koniec, tutaj również zostawiam 5 :)
Komentarze (16)
No, no, akurat właśnie tego spodziewałam się po Denisie, więc można powiedzieć, że jestem zadowolona takim obrotem spraw. :) Mnie również zaskoczyło zakończenie - nie spodziewałam się, że Śmierć postanowi pomóc dziewczynie, najwyraźniej powstała między nimi silniejsza więź, niż można było się spodziewać. Podobają mi się także wnioski, do jakich Śmierć doszła na końcu - że tak naprawdę niewiele wie o życiu i może je poznawać tylko dzięki ludziom, szczególnie takim, jak Carmen. Też mi trochę szkoda, że to już koniec, tutaj również zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania